Żywe pomniki w Bydgoszczy trzymają się całkiem nieźle

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

Mało kto wie, że w Bydgoszczy znajdują się aż sto dwa pomniki przyrody. O wielu z nich nie wiemy, inne stały się już słynne na swój sposób - jak choćby 140-letni platan rosnący niemal na peronie Dworca Bydgoszcz Główna, przez którego trzeba było nieco skorygować projekt modernizowanego obiektu.

- Z uwagi na fakt, że większość drzew to stare okazy, przeważnie o znacznych rozmiarach, większość z nich może stwarzać potencjalne mniejsze lub większe zagrożenie. Poprzez monitorowanie ich stanu starami się to niebezpieczeństwo zmniejszać - zaznacza Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Na ekspertyzy miasto wydaje niemałe pieniądze, licząc od 2012. Rekordowy był rok 2017, bo wtedy badania kosztowały budżet Bydgoszczy prawie 18,5 tys. zł. Koszt ekspertyz stanu pomników przyrody w ub. roku to prawie 11 tys. zł.

- Na razie nie mamy danych o drzewach wymagających pilnej lub natychmiastowej interwencji - zaznacza zastępca prezydenta Bydgoszczy. Po lutowych wichurach zagrożenie stwarzały jedynie dwa drzewa - lipa przy ul. Osada 15 i cis przy Wałach Jagiellońskich. Drzewa natychmiast po wichurach przycięto.

Złe wieści dotyczą tylko dwóch kasztanowców rosnących w Parku Jana Kochanowskiego bezpośrednio przy budynku Filharmonii Pomorskiej. Oględziny tych pomników przyrody przeprowadzono w 2021 r. Wykryto symptomy znaczącego osłabienia pni drzew przy bujnie ulistnionej koronie. Po badaniach specjalistycznych okazało się, że pnie drzew są tak osłabione, że stwarzają ryzyko upadku. Podczas najbliżej sesji Rada Miasta Bydgoszczy ma zdecydować o skreśleniu ich z listy pomników przyrody, co otwiera drogę do ich wycinki. To samo będzie dotyczyć klonu przy Chodkiewicza na terenie szpitala dziecięcego. Ekspert stwierdził, że drzewo zamiera i nie ma żadnych możliwości odzyskania funkcji życiowych.

W tym roku planuje się badania jeszcze innych bydgoskich pomników przyrody, wobec których są wątpliwości, czy niczym nie zagrażają. Dodatkowych badań wymaga lipa rosnąca przy ul. Reymonta - testy obciążeniowe będą przeprowadzone w okresie wiosenno-letnim w tym roku. Inne okazy to stojące przy ul. Chemicznej, Toruńskiej i Dąbrowskiego 8 dęby. Podejrzany wydaje się stan kasztanowca w Parku Witosa i dwóch dębów szypułkowych w Parku Jana Kochanowskiego. W sumie przebadane zostaną 22 drzewa oraz aleja 31 jarzębów na ul. Szymanowskiego.

W tym roku piętnaście pomników przyrody w Bydgoszczy czekają też cięcia sanitarne oraz takie, które poprawia ich estetykę. To np. buk przy siedzibie Najwyższej Izby Kontroli przy Wałach Jagiellońskich, dwa klony przy Kopernika, dąb na Rondzie Grunwaldzkim wiąż i leszczyna w Ogrodzie Botanicznym UKW czy dąb "Bartek" przy ul. Toruńskiej.

- Z uwagi na postępujący wiek drzew niektóre badania są powtarzane co kilka lat, dlatego nie dysponujemy jednolitym wykazem stanu zagrożenia wszystkich pomników przyrody w danym roku - zaznacza Mirosław Kozłowicz.

Przypomnijmy, że miasto dostało już pozwolenie na budowę w ramach rewitalizacji Placu Kościeleckich i zostawienie tam starych kasztanowców. Na początkową propozycję ich wycięcia nie zgodził się wojewódzki konserwator zabytków. Inwestycja ma zostać wykonana ze środków z Programu Inwestycji Strategicznych.