https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żyje z dziećmi w nieludzkich warunkach

Sonia Gruszka
Maleńki pokój z aneksem kuchennym bez łazienki - razem 20 metrów kwadratowych. Meblościanka, dwie kanapy, łóżeczko. Tuż przy poczerniałej pleśnią ścianie śpią dzieci.

Maleńki pokój z aneksem kuchennym bez łazienki - razem 20 metrów kwadratowych. Meblościanka, dwie kanapy, łóżeczko. Tuż przy poczerniałej pleśnią ścianie śpią dzieci.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172425" sub="Fot. Darek Bloch">

Oprócz nich pani Agnieszka wychowuje jeszcze 4-letniego Oskara i 5-letniego Mikołaja. W ciągu dnia starsi chłopcy są w przedszkolu. W okropnym zapachu zawilgoconych ścian trudno wytrzymać. Pani Agnieszka osłania kąty styropianem. - Żeby dzieci tyle tego nie wdychały - mówi odsuwając kanapę. Pod dywanem na podłodze wyszły zacieki. Niszczą się też tylne ściany szaf.

Jest wyjście - eksmisja

- Nie mam łazienki. W korytarzu jest pralnia, ale buszują tam szczury. Jak zostawiłam tam pranie, powyżerały dziury w kocu - mówi pani Agnieszka.

W kamienicy przy Hetmańskiej pani Agnieszka mieszka od trzech lat. Od dwóch bez ważnej umowy najmu. - Z właścicielką lokalu nie sposób się skontaktować. Nie odbiera telefonu, a jak przyjeżdża, to tylko po czynsz od niektórych lokatorów. Jest głucha na jakiekolwiek prośby. Sąsiedzi chcieli zrobić remont, ale najpierw chcą przedłużyć umowę. Do dziś się z nią nie dogadali. Ja przestałam płacić, licząc, że mnie wyeksmituje i wtedy mam szansę szybciej dostać lokal. Tu już nie da się żyć. Właścicielka była tu ostatnio półtora miesiąca temu. Jak jej powiedziałam, żeby mnie wyrzuciła, to usłyszałam, że jestem poj...ana i sama mam się wyprowadzić. Sęk w tym, że nie mam dokąd, a w ADM powiedziano mi, że właściciel ma podpisać się pod potwierdzeniem metrażu, który zajmuję - opowiada nasza Czytelniczka.

Dom po przejściach

Dzieci pani Agnieszki chorują, w dużej mierze z powodu pleśni.Zdrowa jest tylko Nicola. Mikołaj i Denis mają alergię, która objawia się obturacyjnym zapaleniem oskrzeli. Oskar ma wadę serca. Wszyscy trzej mają orzeczenia o niepełnosprawności. - Lekarz powiedział, że dopóki dzieci będą mieszkać w wilgoci, nie wyzdrowieją - mówi ich matka.

<!** reklama>

Mąż pani Agnieszki siedzi w więzieniu. Na koncie ma dwa wyroki - 8 miesięcy i pół roku - za znęcanie się nad żoną. Stara się o ustanowienie wyroku łącznego. Jeśli dobrze pójdzie, wyjdzie już w październiku. Jeśli nie - w kwietniu przyszłego roku. - Jesteśmy małżeństwem od siedmiu lat. Gdy się poznaliśmy, mąż miał już przeszłość kryminalną. Miał wyrok za kradzież. Jest uzależniony od alkoholu. Nie mogłam już znieść awantur - opowiada pani Agnieszka. - Starsi synowie tęsknią za ojcem. Chciałabym, żeby moje dzieci miały pełną rodzinę. Gdy mąż był na przepustce, kiedy zmarł mój ojciec, widziałam pewną poprawę. Nie pił, pomagał mi, opiekował się dziećmi. Ostatnio zadzwonił i powiedział, że chodzi na terapię odwykową.

- Wierzy pani w zmianę męża? - pytamy.

- Pół na pół. Jak wyjdzie, dostanie ostatnią szansę. Chciałam zawarcia ugody mediacyjnej. Jeśli po wyjściu z więzienia w określonym czasie nie podejmie pracy oraz nie będzie kontynuował leczenia AA, wniosę o rozwód - stwierdza.

Pani Agnieszka kwalifikuje się do przyznania jej lokalu z zasobów miasta. Kryteria mówią o powierzchni nieprzekraczającej 5 m kw. na osobę oraz o dochodzie, który nie przekroczy 529,72 zł w przeliczeniu na osobę.

Wnioski, prośby, dokumenty

Osoby zamieszkujące dotychczas w budynkach prywatnych mogą złożyć wniosek o mieszkanie z zasobów miejskich z tytułu trudnych warunków mieszkalnych i materialnych. Dokumenty przyjmowane są w okresie od 3 stycznia do 30 września. Wnioski trafiają do Miejskiej Komisji Mieszkaniowej. Pozytywną opinię komisji musi zatwierdzić prezydent. Zatwierdzenie listy odbywa się pod koniec każdego roku kalendarzowego.

- Pani Agnieszka może złożyć wniosek o ujęcie jej na liście osób zakwalifikowanych do otrzymania lokalu nawet, jeśli nie otrzyma potwierdzenia metrażu od właścicielki. Wystarczy, że napisze takie oświadczenie. W toku sprawy komisja zweryfikuje faktyczny stan metrażu - radzi Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.

Z właścicielką kamienicy nie udało nam się skontaktować. Do tematu wrócimy.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zaba30
gdzie pomoc władz miasta ?gdzie pracownik socjalny który może wystąpić do miasta o przyznanie mieszkania dla tej rodziny ,i gdzie kurator który także jest po to aby wspierac rodziny osadzonych w zk? tak właśnie wygląda Polska rzeczywistość; niech się dzieci rodzą a rodzice zostają bez pracy środków do życia i bez mieszkania, gdzie ta pomoc od państwa?- gorzej niż w Czeczeni
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski