Zwycięstwo na wagę tytułu?

Wydarzeniem weekendu było zwycięstwo lidera - Legii Warszawa nad wiceliderem - Ruchem Chorzów 2:0. Dzięki wygranej stołeczni mają już trzy punkty przewagi nad drugim Śląskiem.

Legia Warszawa, grając bez trenera Macieja Skorży, który został ukarany zakazem przebywania na ławce rezerwowych za swe zachowanie na meczu z Wisłą Kraków (stołecznych prowadzili asystenci Jacek Magiera i Rafał Janas), pokonała na własnym boisku Ruch Chorzów 2:0 (0:0), i znacznie zbliżyła się do tytułu mistrza Polski.

Pierwsza połowa szlagierowego spotkania dla kibiców zgromadzonych na Pepsi Arenie i przed telewizorami być srogim zawodem. Oba zespoły oddały tylko po jednym celnym strzale na bramkę, ale żaden nie zakończył się zdobyciem gola.

<!** reklama>Druga odsłona przyniosła wreszcie piłkarskie emocje i akcje, które mogły być prezentem świątecznym dla spragnionych futbolu fanów. Pierwsza bramkę zdobyła Legia. W 57. minucie Kuciak rozpoczął akcję Wojskowych od bramki, piłkę w pojedynku z obrońcą Ruchu wygrał Danijel Ljuboja, który podał do Żyry. Mody zawodnik Legii wystawił idealnie piłkę Michałowi Kucharczykowi, a ten bez większych kłopotów zdobył prowadzenie dla Legii.

Chorzowianie atakowali chcąc odrobić straty, ale Kuciak wyczyniał w bramce najróżniejsze cuda, by nie dać się pokonać. W dodatku jedna z kontr Legii zakończyła się bramką na 2:0 i piłkarze Niebieskich znaleźli się na deskach.

W 83. minucie Tomasz Kiełbowicz otrzymał piłkę na skrzydle od Miroslava Radovicia, wpadł w pole karne, a tam dostrzegł Ljuboję, który wpakował piłkę do pustej bramki Ruchu. Pepsi Arena wybuchła radością, zaś gracze Waldemara Fornalika nie wiedzieli, gdzie podziać oczy.

Trwa czarna seria Białej Gwiazdy. Wisła nie wygrała już piątego kolejnego meczu, a w trzecim z rzędu nie zdobyła nawet gola. W sobotę w Białymstoku mistrz Polski uległ Jagiellonii 0:1 (0:1).

Godne odnotowania są pierwsza wygrana Cracovii od 27 listopada - Pasy pokonały Podbeskidzie 3:1 (1:1) oraz nierozstrzygnięte derby Łodzi, ŁKS - Widzew 1:1.

Wyniki 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

• ŚRODA: Cracovia Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (1:1): Marcin Budziński (8), Miloš Kosanović (54), Saidi Ntibazonkiza (karny 76) - Marek Sokołowski (17), CzK: Sourek; widzów 6720.
• CZWARTEK: Górnik Zabrze - Polonia Warszawa 1:0 (0:0): Danch (73); widzów: 3000;
• SOBOTA:**Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0 (0:0): Kucharczyk (57), Ljuboja (83) CzK: **Szyndrowski (Ruch) w 90. za dwie ŻK; widzów: 19552;
• Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0): Díaz (karny 84); widzów: 7500;
• Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:0 (1:0): Makuszewski (19); widzów: 4000;
• PONIEDZIAŁEK:**ŁKS Łódź - Widzew Łódź 1:1 (0:0):** Saganowski (52) - Marcin Kaczmarek (50) widzów: 3900;
• Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębia Lubin 0:1 (0:1): Małkowski (11); widzów: 14 985;
• Korona Kielce - Lech Poznań 2:2 (2:0): Gołębiewski (3), Kuzera (45) - Tonew (55), Henríquez (90); widzów: 8863.

• Pary 26. kolejki (13-16 kwietnia): GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok, Korona Kielce - Zagłębie Lubin, Lech Poznań - Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław Polonia Warszawa - Cracovia Ruch Chorzów - Górnik Zabrze, Widzew Łódź - Legia Warszawa, Wisła Kraków - ŁKS Łódź.