- Najprawdopodobniej było to samobójstwo rozszerzone. Wszystko wskazuje na to, że 72-letni mężczyzna zabił swoją 70-letnią żonę i 38-letnią córkę - poinformował w sobotę podkom. Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Z policją skontaktować się miała rodzina tych osób, ponieważ od kilku dni nie było z nimi kontaktu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zastrzelone matka i córka leżały w łóżkach, a mężczyzna został znaleziony na terenie mieszkania, z bronią myśliwską leżącą obok niego (prawdopodobnie miał na nią pozwolenie). Miał strzelić sobie w głowę.
Udało nam się także ustalić, że te trzy osoby mieszkały na ulicy Lawinowej od niedawna. Przeniosły się czasowo do Lublina ze Świdnika, na okres remontu. Sprawca z zawodu miał być lekarzem.
Policja nie miała w ostatnim czasie zgłoszeń na ulicą Lawinową, o tym, że ktoś usłyszał strzały.
Rano w sobotę funkcjonariusze wciąż prowadzili czynności.
Czym jest samobójstwo rozszerzone?
- Samobójstwo rozszerzone to najbardziej okrutna forma samobójstwa. Najczęściej jest wynikiem psychozy maniakalno-depresyjnej. Osoba dochodzi do wniosku, że zabijając swoich bliskich działa dla ich dobra, bo nie będą musieli cierpieć po jej śmierci. Na samobójstwa rozszerzone częściej decydują się kobiety - mówi psychiatra, prof. Andrzej Czernikiewicz.
Nasz rozmówca dodaje, że w swojej karierze zawodowej miał do czynienia z kilkoma przypadkami samobójstw rozszerzonych, a w Polsce w ciągu roku jest ich od kilku do kilkunastu.