"Samochód marki Peugout 206 w ciemnym kolorze najprawdopodobniej prowadziła kobieta i niestety odjechała nie interesując się tym, co zrobiła... Uderzenie było bardzo silne, słyszalne w domach okolicznych mieszkańców" - pisze pani Edyta.
I dodaje: "Ostatnio zaobserwowaliśmy, że bardzo dużo zwierząt z lasu przychodzi w okolice naszego placu zabaw i boiska na ul. Maciaszka. Zachęca je dodatkowo ścieżka, dukt leśny prowadzący fragmentem ul. Hebanowej bezpośrednio do ulicy Maciaszka. Nie wiem, co więcej można zrobić. Poza apelem o wolniejszą jazdę w tym miejscu, mamy przecież kilka progów zwalniających, a zwierzęta są częstymi gośćmi w naszych okolicach...".
Przypomnijmy, gdy widzimy ranne zwierzę, najlepiej zwrócić się do Centrum Zarządzania Kryzysowego, miejscowego wydziału ochrony środowiska i policji.
- W takich przypadkach można dzwonić pod 112 - tłumaczy Krzysztof Hermańskiz Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Grudziądzu. - Takich zgłoszeń mamy około trzech na miesiąc. Z naszych obserwacji wynika, że mieszkańcy nie pozostają obojętni na krzywdę zwierząt.
Można też dzwonić do straży miejskiej.
- Jeżeli sprawa dotyczy rannych psów i kotów, to sami odwozimy je do lecznicy - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - W przypadku zwierząt dzikich, musimy czekać na przyjazd lekarza weterynarii.
Uwaga, za nieudzielenie pomocy rannemu zwierzęciu grozi grzywna i kara pozbawienia wolności do lat trzech.
zobacz prognozę pogody do niedzieli: