Nie dlatego, że te biedne stworzenia są zagrożone, ale dlatego, że mamy takie dziadowskie procedury, które nie pozwalają na czas wykryć zagrożeń tego rodzaju...
Mamy procedury, które zwierzętom poświęcają czas tylko wtedy, kiedy trzeba coś uzgadniać środowiskowo, sępić pozwolenia na budowę itd. Nie wcześniej.
A przecież bez stosownych przepisów żaden urzędnik, tak sam z siebie, niczego nie zrobi. Nie dowie się, czy aby w tych krzakach nie siedzi jakaś mrówka czy inny stwór... Bo nie ma podstaw prawnych. I ja go nawet rozumiem - jeszcze potem się jakaś kontrola doczepi, że wykonał nieuzasadniony telefon...
Skutek jest taki, jak w starym Fordonie - nagle okazuje się, że tak długo wyczekiwaną rewitalizację trzeba przesunąć. To nie zwierzęta stoją na drodze postępu. Na drodze stoją przepisy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?