Związkowcy pytają: kto przeciw?

Wczoraj rozpoczęło się ogólnopolskie referendum w ZNP, dziś mają pojawić się listy nauczycielskiej „Solidarności”.

Ogólnopolskie referendum Związku Nauczycielstwa Polskiego zainaugurowano wczoraj, a wyniki znane będą w lutym.

<!** reklama left>- Nie możemy szybciej poprowadzić akcji, ponieważ w różnych województwach w odmiennych terminach są ferie - tłumaczy Ryszard Kowalik, prezes bydgoskiego oddziału ZNP.

W naszym regionie ankiety referendalne najpierw otrzymają nauczyciele z Tucholi, Mogilna i Nakła. W bydgoskich szkołach pojawią się 31 stycznia.

- Przygotujemy tyle ankiet, ilu jest pracowników oświaty - podkreśla Ryszard Kowalik i dodaje, że otrzyma je około 7 tysięcy nauczycieli oraz prawie 3 tysiące pracowników administracji.

Referendum ZNP dotyczy przeprowadzenia jednodniowego strajku ostrzegawczego.

O tym jeszcze nie mówią członkowie nauczycielskiej „Solidarności”. Na razie chcą, by nauczyciele i pracownicy obsługi zapisywali się na listy.

- Myślimy o innych formach protestu, na przykład manifestacji - wyjaśnia Maria Naparty, przewodnicząca sekcji oświaty Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. - Najważniejszy dla nas będzie wtorek i to, czy Senat przyjmie poprawkę wicepremiera Romana Giertycha.

NSZZ „Solidarność” walczy o wyższy procent waloryzacji pensji.

- Wicepremier oświadczył, że jeśli Senat nie zwiększy wydatków o 500 milionów złotych, to poda się do dymisji - przypomina Maria Naparty.

Oba związki krytykują nie tylko kwestie wysokości płac, ale i posunięcia merytoryczne ministra edukacji.