https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žTurwidówka" wrażliwa na piękno

Justyna Król
Kilka lat ciężkiej pracy nie odstrasza. - Trafiają do nas ludzie z pasją. Nauka jest dla nich nie tylko obowiązkiem - opowiada Jerzy Wankiewicz, nauczyciel przedmiotów graficznych.

Kilka lat ciężkiej pracy nie odstrasza. - Trafiają do nas ludzie z pasją. Nauka jest dla nich nie tylko obowiązkiem - opowiada Jerzy Wankiewicz, nauczyciel przedmiotów graficznych.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35821" sub="Uczniowie szlifują swoje umiejętności zarówno w budynku szkoły, jak i na rozmaitych warsztatach i plenerach">Początki szkolnictwa artystycznego w Bydgoszczy sięgają lat dwudziestych ubiegłego wieku. Wszystko zaczęło się wraz z działalnością Państwowej Szkoły Przemysłu Artystycznego. W 1945 roku utworzono Szkołę Sztuk Pięknych - późniejsze Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych.

- Kształcić ludzi wrażliwych na piękno - ta myśl przyświecała Marianowi Turwidowi, twórcy i pierwszemu dyrektorowi szkoły. Przez lata mówiono o niej „Turwidówka”. To jemu zawdzięczamy swoistą atmosferę, ten specyficzny klimat placówki artystycznej. Był znakomitym pedagogiem, dydaktykiem i twórcą - wspomina nasz rozmówca.

W 1982 roku szkoła zmieniła siedzibę. Z Pomorskiego Domu Sztuki przy ulicy Gdańskiej przeniesiono ją do zabytkowego budynku przy ulicy Konarskiego 2. Ówczesny dyrektor, Alojzy Lemański, zadbał o przystosowanie wnętrz do wymagań szkoły artystycznej. Dziś wystarczy przekroczyć próg placówki, by poczuć oddech sztuki. Rzeźby i obrazy ozdabiają każde piętro. Warunki do pracy są profesjonalne. Nawet internat placówki ma sale wizualne i pracownie warsztatowe.

<!** reklama left>- Szkoła realizuje najważniejsze założenia współczesnej edukacji, czerpiąc z tradycji i doświadczeń pokoleń. Zmieniło się sporo. Nadążamy za techniką, jednak nadal ogromny nacisk kładziemy na warsztatowe przygotowanie uczniów - zdradza nasz rozmówca.

- Warto zauważyć, że od 60 lat jesteśmy jedyną państwową średnią szkołą plastyczną w województwie i jedną z nielicznych w regionie, a nawet w północnej Polsce - dodaje.

Absolwenci bez trudu dostają się na wyższe uczelnie. Wielu z nich z czasem staje się osobami poważanymi w środowisku artystycznym.

- Z tym miejscem wiążą się jedne z moich najwspanialszych wspomnień. Tu poznałam męża i upewniłam się, co chcę robić w życiu. Dla tej szkoły rzuciłam liceum medyczne, do którego posłali mnie rodzice. Z łezką w oku wspominam lekcje historii sztuki z panią Elżbietą Wróblewską. Na wysokim poziomie była zawsze również fotografia - opowiada Barbara Chojnacka, historyk sztuki, absolwentka i były nauczyciel szkoły.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski