Zakochane w futbolu kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. W finałowym meczu na warszawskim Torwarze pokonały 2:0 Sprintera Gościno. Komentującemu zawody Dariuszowi Szpakowskiemu odebrały mikrofon i zaczęły śpiewać.
<!** Image 2 alt="Image 159572" sub="Pamiątkowe zdjęcie z premierem Donaldem Tuskiem. Wygrana w Turnieju Orlika, to największy sukces Tęczy. Wcześniej w Orange Cup zajmowała 4-5 miejsce, a w Tymbarku nie przechodziła do fazy finałowej. Fot. Archiwum">„I Sprinter też, i Sprinter też, przyjacielem Bydgoszczy jest!” - spontanicznie wykrzyczały i rzuciły się sobie w ramiona. Przy okazji okazały szacunek rywalkom i zaprezentowały postawę fair play. - Tego się po nich nie spodziewaliśmy - mówi jeden z opiekunów zespołu Michał Araszewski.
UKS Tęcza SP nr 12 założony został trzy lata temu. Na oddanym niedawno boisku ze sztuczną trawą przy szkole na ulicy Kcyńskiej - zanim zespół wziął udział w ogólnopolskim turnieju o puchar premiera - dziewczęta trenowały tylko przez miesiąc.
W miniony weekend w Warszawie zdążyły jednak odnieść największy sukces w krótkiej historii swojego klubu. W wielkim finale, po dwóch bramkach Sandry Bukowskiej, stanęły na najwyższym stopniu podium.
<!** reklama>W grupie młodszej nie miały sobie równych. Pewnie zwyciężyły w finale wojewódzkim w Toruniu i świetnie też sobie radziły na warszawskim Bemowie. W finale na Torwarze stworzyły sześć sytuacji podbramkowych, rywalki tylko jedną.
Za trud włożony w zwycięstwo wszystkie piłkarki (w grupie młodszej grały w wieku 10-11 lat) otrzymały kamery, sprzęt piłkarski i torby. Największą natomiast nagrodą dla drużyny będzie 7-dniowy pobyt w wybranym ośrodku przygotowań olimpijskich dla 15 osób.
- Chcielibyśmy, najlepiej pod koniec czerwca, jechać gdzieś w góry, - przyznaje drugi z trenerów, Mikołaj Ludka. I dodaje: - Nasze zawodniczki są bardzo wysportowane, a dobre wyniki osiągają nie tylko w futbolu. W piłce ręcznej są mistrzyniami Bydgoszczy, w unihokeju wicemistrzyniami.
<!** Image 3 alt="Image 159572" sub="Trener Mikołaj Ludka prowadzi dziewczęta do uroczystej dekoracji wręczenia nagród. Fot. Archiwum">Zdaniem trenera Araszewskiego, o sukcesie w Turnieju Orlika zadecydowały dojrzałość, ogranie i motywacja. - Bierzemy udział w każdych zawodach, na które jesteśmy zapraszani. W ubiegłym roku zagraliśmy bodajże w trzydziestu turniejach. Treningi prowadzimy od trzech lat regularnie dwa razy w tygodniu i to wszystko przynosi teraz efekty.
Julia Dykas nie ukrywa, że bardzo często grała w piłkę nożną na wuefie, potem na SKS-ach. - W Warszawie najbardziej ucieszyłyśmy się z pokonania w półfinale Stilonu Gorzów, z którym zawsze przegrywałyśmy. Ta wygrana dodała nam pewności siebie.
Idolem Ani Fordon jest gwiazda Barcelony - Leo Messi. - Piłka nożna, to nasza pasja - dodaje z uśmiechem Julia Borkowska.
Oprócz nich, w finale grały Malinda Davies, Daria Gugała, Sandra Bukowska, Julia Racławska, Zuzanna Domagalska i Joanna Boińska, który trenuje też z chłopakami w Zawiszy i za zwycięstwo w turnieju Deichmanna wyjechała razem z nimi na wycieczkę do Brukseli.
Z chłopakami ćwiczą również dwie dziewczyny z grupy starszej UKS Tęcza SP nr 12, w tym córka piłkarza Grzegorza Bały. Starsza grupa również rywalizowała w finałowym Turnieju Orlika. Ostatecznie zajęła 5. miejsce.
Sukces Tęczy odbija się szerokim echem. Drużynę wraz z trenerami chcą gościć marszałek województwa, wojewoda i prezydent Bydgoszczy.
- W planach mamy założenie klas o profilu piłki nożnej - informuje Michał Araszewski. - Obecnie zaś kontynuujemy nabór do naszej sekcji. Mogą już zgłaszać się dziewczynki, które ukończyły siedem lat.