https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žPrzyprawa do życia" wciąż smakuje

Jerzy Drozdowski
Po dłuższym czasie, co spowodowane było zimową przerwą, na nasze łamy znów wraca temat zawsze ciekawy, a nawet pasjonujący - „Żywioł Haręza”.

Po dłuższym czasie, co spowodowane było zimową przerwą, na nasze łamy znów wraca temat zawsze ciekawy, a nawet pasjonujący - „Żywioł Haręza”.

<!** Image 2 align=right alt="Image 109531" sub="Stefan Czarnecki od lat pomaga naszemu motorowodnemu mistrzowi / Fot. Archiwum">Jak swego czasu powiedział o Tadeuszu Haręzie jego menedżer Stefan Czarnecki: - Haręza, to nie tylko rolnik mistrz, samouk, to z pewnością zjawisko natury psychologicznej i socjologicznej

Gdy przed paru laty, składając życzenia utytułowanemu zawodnikowi z okazji kolejnych urodzin zapytaliśmy, jak długo jeszcze planuje kontynuować karierę - usłyszeliśmy: - To jest przyprawa do życia!

Choć lat przybywa...

Czas pokazał, że „Sołtysowi z Radzicza” ta przyprawa wciąż smakuje. Potwierdza to Stefan Czarnecki: - Tadek jest nadal niezwykle żywotny, choć lat mu przybywa. Nie usiedzi w miejscu, ma zawsze coś pilnego do zrobienia, a ponieważ znany jest jako złota rączka, efekty są bardzo widoczne. Intensywnie już przygotowuje się do nadchodzącego sezonu. Aktualnie dysponuje czterema silnikami „Verona” i cały czas coś w ich elektronice poprawia. Zadanie jest trudne, bo sprzęt niezwykle drogi, a sponsorów, niestety, ubywa. Mimo to Tadeusz wciąż utrzymuje się w światowej czołówce - stwierdził menedżer.

<!** reklama>Przypomnijmy w tym miejscu, że mimo wspomnianych barier, w 2008 roku w Śremie Haręza wywalczył tytuł wicemistrza Europy. Warte podkreślenia jest, że w stawce 23 zawodników jako jedyny ukończył wówczas wszystkie cztery wyścigi.

Niewątpliwy wpływ na przełamanie przede wszystkim hegemonii Włochów i Austriaków miały kontrole paliwa, wprowadzone przez działaczy Międzynarodowej Unii Motorowodnej (UIM) pod kątem zgodności z przepisami. Podejrzewano, że niektórzy - delikatnie mówiąc - nie do końca byli uczciwi. Stefan Czarnecki informując o tym miał na myśli mieszanie paliwa, skutkujące znacznie szybszą jazdą.

<!** Image 3 align=left alt="Image 109531" sub="„Sołtys z Radzicza”, Tadeusz Haręza , przygotowuje się do kolejnego sezonu / Fot. Archiwum">Bogaty kalendarz

Tadeusz Haręza przygotowuje się do startu w 23 sezonie. Osiągnięcia w minionych latach ilustruje zamieszczona obok wizytówka.

Wspaniała, taka, jakiej pozazdrościć może wielu rywali. Nic, na szczęście, nie wskazuje, żeby ta wizytówka miała pzostać niezmienionać. Kalendarz tegorocznego sezonu jest bardzo bogaty i w zawodach najwyższej rangi Haręzy nie zabraknie. Tyle, że sympatycy pana Tadeusza i sportu motorowodnego w naszym regionie, nie będą mieli okazji podziwiać jego kunsztu i cieszyć się z osiągnięć tego sympatycznego zawodnika.

Problem w tym, że władze Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego od pewnego czasu nie czynią nic, by w Żninie odbyły się zawody najwyższej rangi, a więc w najbardziej widowiskowych wyścigach klas O-700 i O-500.

W tym roku stolica Pałuk gościć będzie „tylko” zawodników klasy T-550, którzy walczyć będą o mistrzostwo Europy. Impreza połączona jest z mistrzostwami Polski, a Haręza być może w swojej klasie wystartuje. No to niby coś, ale to nie to...

Będzie świetna frekwencja

Ukoronowaniem tegorocznego sezonu będą październikowe zawody w... Malezji. Jak już informowaliśmy, tamtejsi działacze, podejmując się promocji sportu motorowodnego w swoim kraju, spodziewają się udziału światowej czołówki. Ponieważ oferują znakomite wręcz warunki - pokrycie kosztów przelotu, zakwaterowania i wyżywienia dla czterech osób - mogą liczyć na świetną frekwencję. Do tej egzotycznej wyprawy przygotowuje się także Team Haręza.

- Jest to dla nas wyzwanie losu i trudno, by z tego wspaniałego daru nie skorzystać. Do tej pory najbardziej atrakcyjna i radosna dla nas była wyprawa do Stanów Zjednoczonych. Tym bardziej, że w mistrzostwach świata, rozgrywanych w Cypres Garden na Florydzie (1997 r.), Tadek wywalczył złoty medal - powiedział Stefan Czarnecki. Menedżer nie ukrywa jednak pewnych obaw.

- Wyprawa do Malezji jest niewątpliwie egzotyczna i atrakcyjna. Tam jednak musimy dotrzeć drogą powietrzną, innego sposobu przecież nie ma. W dobie wojen, terroryzmu, a także wielu w ostatnich latach katastrof samolotowych, ryzyko podróżowania nimi jest znaczne - mówi menedżer zawodnika.

Trudno nie przyznać Czarneckiemu racji. Wierzymy jednak, że Team Haręza do Malezji poleci i szczęśliwie wróci do kraju.

Fakty

Wizytówka Tadeusza Haręzy

  • Czterokrotny mistrz świata w klasach O-700 i O-500, trzykrotny brązowy medalista MŚ, trzykrotny mistrz Europy, czterokrotny wicemistrz Europy, trzykrotny brązowy medalista ME.
  • 18-krotny międzynarodowy mistrz Polski w trzech klasach.
  • Najlepszy i najpopularniejszy sportowiec woj. bydgoskiego w latach 1992, 1995, 1997.
  • Nagroda i puchar Fair Play.
  • Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski