Poduszkę, kołdrę i tapczan, otrzymał w prezencie wikariusz ksiądz Tomasz Rogaliński, który pożegnał się z parafią świętego Floriana w Żninie.
To dar od członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, którego młody kapłan był opiekunem duchowym. Na jego cześć w ogrodzie przy sufraganii zorganizowano piknik. - Teraz Żnin i was będę wspominał nawet we śnie i jak się obudzę - żartował ksiądz. Ostatnie chwile w Żninie wykorzystał na zabawę z dziećmi i rozmowę z dorosłymi. Piekł kiełbaski przy ognisku, pił kawę i śpiewał piosenki.
<!** reklama>- Będzie nam go bardzo brakowało - mówi Maria Łaniecka, ze stowarzyszenia. - Dzieci się z nim zżyły, brał je na ręce, robił z nimi fikołki. Był bardzo kontaktowy. Kiedy mój mały wnuk Mateusz dowiedział się, że ksiądz Tomek odchodzi tak płakał, że nawet kolacji nie mógł zjeść.
Podobną opinię wystawiają mu inni członkowie. Mówią, że ksiądz Tomasz jest bardzo bezpośredni. Potrafi żartem poruszyć poważny temat. Jest czuły na krzywdę ludzką, chętnie pomagał w przeróżnych zbiórkach charytatywnych. Organizował rajdy rowerowe do Gościeszyna. Uczył religii w I LO im. Braci Śniadeckich w Żninie.
Ksiądz Tomasz Rogaliński przyszedł do parafii św. Floriana w Żninie po święceniach kapłańskich, które otrzymał w gnieźnieńskiej katedrze trzy lata temu. Był bardzo skromny. - Wiele rzeczy uczył się od nas, członków istniejącego już wiele lat stowarzyszenia - wspomina Maria Łaniecka. - Nie wstydził się, że czegoś nie wie, chociaż był bardzo zdolny. Studiowaliśmy razem teologię. Po święceniach cieszył się, że idzie do naszej parafii, bo nas znał.
Decyzją arcybiskupa Henryka Muszyńskiego, ksiądz Tomasz Rogaliński został przeniesiony do parafii świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zagórowie. Kapłana żegnano także w świątyni podczas uroczystej mszy świętej. Również mieszkańcy Gogółkowa, po mszy św. w kaplicy im. błogosławionego biskupa Michała Kozala dziękowali mu za trzyletnią posługę.(mw)
Zobacz galerię: Żnin będzie wspominał nawet we śnie