Czas konsultacji zmian w podatkach był krótki. Zdaję sobie sprawę, że byłoby dobrze, gdyby okres na zbieranie uwag i dyskusję był dłuższy, ale wykorzystaliśmy go w sposób maksymalnie możliwy, to jest spotkaliśmy się ze wszystkim interesariuszami, z którymi powinniśmy rozmawiać – podkreślił wiceminister finansów.
Artur Soboń zaznaczył, że przedsiębiorcy będą mieli możliwość ponownego wyboru sposobu rozliczania opodatkowania. Wybór ma dotyczyć ewentualnej zmiany ryczałtu i podatku liniowego.
- Wprowadzamy możliwość wyboru skali. Będzie to wybór w rozliczeniu rocznym do 30 kwietnia 2023 r. To przepis epizodyczny, tylko dla tego roku - wyjaśnił. Jak zaznaczył, w kolejnych latach przedsiębiorcy już normalnie będą mogli wybrać sposób opodatkowania, natomiast w tym roku będzie możliwość wyboru pod warunkiem prowadzenia odpowiedniej księgowości od 1 stycznia do 31 grudnia.
Ujednolicony zostanie również termin rozliczania rocznego niezależnie od jego sposobu.
Ujednolicamy ten termin rozliczenia rocznego i będzie to 30 kwietnia. Nie będzie innych terminów - zaznaczył wiceminister.
Zmiany podatkowe zostawiły w kieszeniach Polaków 17 mld złotych
Rzecznik rządu Piotr Müller zwrócił uwagę na to, że zmiany podatkowe wpłynęły na to, że Polacy mają więcej pieniędzy.
Zmiany podatkowe, które weszły w życie od 1 stycznia tego roku zostawiły w kieszeniach Polaków ponad 17 mld zł. Każda osoba, która wzywa do cofnięcia reformy podatkowej, wzywa de facto do tego, aby podwyższyć podatki – powiedział.
Drugi etap reformy podatkowej, o którym mówimy, to są kolejne kilkanaście miliardów złotych więcej w kieszeniach Polaków. Łącznie więc jest to ponad 30 mld zł mniej pieniędzy, jakie zapłacą Polacy w podatkach i daninach publicznych - dodał rzecznik rządu.