Zmiany w płatnościach. Co piąta transakcja będzie wymagać użycia PIN-u

Kod PIN będziemy musieli wprowadzić w co piątej takiej transakcji, także do 50 złotych.

Zmiany mają poprawić bezpieczeństwo płatności bezstykowych, które często są na celowniku oszustów. Wiemy przecież po badaniu Narodowego Banku Polskiego, ze nastąpił kolejny wzrost oszustw w segmencie kart płatniczych.

Zmiany w płatnościach zbliżeniowych wejdą w życie 14 września. Banki dostały bowiem czas na dostosowanie swoich systemów do unijnej dyrektywy PSD2.

Kiedy zostaniemy poproszeni o autoryzację transakcji? Zależy to od zastosowanego kryterium przez bank-wydawcę karty. Pierwszym z nich jest autoryzacja kodem PIN co szóstej transakcji - o ile wcześniej nie zapłacimy za coś kwoty powyżej 50 zł, co automatycznie wymaga kodu PIN i zeruje licznik. Drugie kryterium dotyczy łącznej wartości kolejnych płatności kartą. Gdy przekroczy ona próg 150 euro, autoryzacja PIN-em będzie wymagana.

Czy prowadzenie rachunków z tego powodu będzie droższe? - Na tę chwilę nic nie wskazuje na to, by opłaty za konta bankowe miały wzrosnąć po 14 września. Warto pamiętać, że banki mają obowiązek poinformowania o podwyżkach z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Jak do tej pory o podwyżkach informował jedynie mBank - wyjaśnia Wojciech Boczoń, analityk Bankier.pl. - Nowy cennik zaczął obowiązywać 19 sierpnia. W tym przypadku podwyżki nie są jednak spowodowane ustawą PSD2, a większymi składkami na BFG i KNF. Zmiany, które wejdą w życie 14 września mają przede wszystkim wymiar technologiczny. Chodzi o dodatkowe uwierzytelnienie w procesie logowania do bankowości elektronicznej oraz częstsze podawanie PIN przy płatnościach zbliżeniowych do kwoty 50 zł.