Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański zostali wykluczeni z Prawa i Sprawiedliwości. Decyzję podjął Komitet Polityczny znaczną różnicą głosów. Politycy chcą się odwołać.
Od kilku tygodni wiadomo było, że PiS się podzieliło. Kolejna klęska partii w wyborach parlamentarnych spowodowała, że europarlamentarzyści nie wytrzymali i zaczęli krytykować prezesa PiS - Jarosława Kaczyńskiego, oraz brak demokratycznych procedur w partii.
<!** reklama>
Tadeusz Cymański w wywiadzie dla wprost24.pl powiedział nawet, że za rządów PiS źle wydawano pieniądze.
Nie trzeba było długo czekać na decyzję o postawieniu niefrasobliwych posłów przed partyjnym rzecznikiem dyscyplinarnym, którym jest Karol Karski (sławę zdobył wtedy, gdy z Łukaszem Zbonikowskim zostali oskarżeni o zniszczenie wózków golfowych w trakcie służbowego wyjazdu parlamentarzystów na Cypr).
Ziobro, Kurski i Cymański rozmawiali wczoraj z posłem Karskim ponad trzy godziny. Każdy osobno. Wiceszef PiS, Zbigniew Ziobro, powiedział po spotkaniu, że wierzy, iż dojdzie do porozumienia. Podkreślił też, że on i jego środowisko zawsze będą gotowi do rozmowy, bo PiS jest wartością najważniejszą.
Po spotkaniu z rzecznikiem dyscyplinarnym wszyscy udali się na zebranie Komitetu Politycznego, którego istotą było głosowanie nad losem trzech europosłów. Około godziny 20 rzecznik PiS, Adam Hofman, poinformował, że zdecydowano o wykluczeniu trzech członków PiS z partii. Za pozostaniem w partii Tadeusza Cymańskiego głosowały cztery osoby, a za pozostaniem Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego - po trzy.
Zbigniew Ziobro powiedział tylko: - To bardzo zła decyzja. Jacek Kurski dodał, że zostali bardzo niesprawiedliwie potraktowani.
- Broniłam posła Cymańskiego, który był sumieniem PiS-u. Myślałam, że go wybroniłam. Mam nadzieję, że gdy posłowie odwołają się, to kogoś ruszy sumienie i moi koledzy nie zostaną wydaleni. Wykluczone osoby są ważne dla PiS - powiedziała wczoraj Marzena Wróbel z PiS-u.
- To, co mówili europosłowie w ostatnim czasie, nie służyło partii. Wywołali zamęt w PiS. Media zamiast mówić o kryzysie w państwie i o tym, że Tusk nic nie robi, mówiły o nas - powiedział natomiast europoseł z naszego regionu, Ryszard Czarnecki.
W środę Jarosław Kaczyński przedstawił Ziobrze i Kurskiemu propozycję porozumienia, zakładającą, m.in., oddanie się do dyspozycji prezesa oraz zaprzestanie działań, które szkodzą PiS. Oznaczałoby to, m.in., że Ziobro przynajmniej na jakiś czas przestałby być wiceprezesem partii, a Kurski członkiem Komitetu Politycznego.