Do większości katastrof lotniczych dochodzi przy starcie lub lądowaniu. To wzmaga niepokój ludzi mieszkających na osiedlach obok lądowiska.
<!** Image 2 align=none alt="Image 171476" sub="Nawet po ubiegłotygodniowym wypadku daleko od wraku samolotu widać budynki mieszkalne, a niektórzy lokatorzy czują niepokój Fot. Inomedia.pl">Do wypadku na łące przy Aeroklubie Kujawskim doszło tydzień temu, ale inowrocławianie wciąż o tym rozmawiają. Niektórzy nie kryją obawy.
Wśród mieszkańców na osiedlu Toruńskim trwa dyskusja na temat tego, czy sąsiedztwo lotniska jest bezpieczne.
<!** reklama>- Tam latają małe samoloty, ale przecież jak taki leci szybko, to pewnie nawet blok może mocno uszkodzić - usłyszeliśmy od jednego z lokatorów.
Piloci, choć anonimowo, mówią, że takie niebezpieczeństwo istnieje zwłaszcza, jeśli chodzi o najkrótszy pas startowy, który ma pół kilometra.
- Nazywamy go przesłanką. Do czego ta przesłanka? Do wypadku. Bo startuje się nad jednostką wojskową i gdyby coś stało się z silnikiem, to wpada się na osiedle mieszkaniowe - mówi jeden z pilotów. - Nasze lotnisko jest jednym z krótszych w Polsce i jeśli już ktoś ma problemy, to głównie spoza regionu, bo go nie zna - dodaje.
<!** Image 3 align=none alt="Image 171476" sub="Fot. Inomedia.pl">W historii inowrocławskiego lotnictwa nigdy jednak do katastrofy nie doszło. Oczywiście, należy dmuchać na zimne, ale ze słów dyrektora Aeroklubu Kujawskiego, Jarosława Rogowskiego, wynika, że zagrożeni nie są mieszkańcy, a głównie piloci.
- Wydłużyć pasów się nie da, bo jesteśmy ograniczeni drogami. Jedyna pomoc dla nas byłaby taka, gdyby ograniczono zabudowę przy lotnisku - przyznaje nasz rozmówca.
Pilotom przeszkadzają również drzewa rosnące wokół lotniska. Ale już skierowano wnioski o wycięcie topól przy drodze do schroniska dla zwierząt oraz rosnących w kierunku Kozłówki.
Był nawet przed laty pomysł, aby wysuszyć tamtejsze stawy i wybudować na nim betonowy pas startowy, na którym lądować mogłyby nawet odrzutowce, ale upadł, bo nikt nie ma na to pieniędzy. W tej sytuacji jednym z poważniejszych problemów lotników nie jest brak miejsca do lądowania, ale ludzie spacerujący z psami. - Lotnisko nie jest spacerniakiem, a wykopana przez czworonoga dziura może doprowadzić do wypadku - zaznacza Jarosław Rogowski.
W inowrocławskim aeroklubie jest 17 pilotów. Latają oni samolotami Cessna, Jak, PZL i Wilga.
Warto wiedzieć
Trzy pasy lotniska
- główny - 880 metrów
- pomocniczy nr 1 - 810 metrów
- pomocniczy nr 2 - 510 metrów