https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zejść z satelity na ziemię

Katarzyna Oleksy
- Tarcza zegara powinna być duża i wyraźna, a on sam punktualny - mówią żyjący w pośpiechu bydgoszczanie. Większość miejskich czasomierzy spełnia ich oczekiwania.

- Tarcza zegara powinna być duża i wyraźna, a on sam punktualny - mówią żyjący w pośpiechu bydgoszczanie. Większość miejskich czasomierzy spełnia ich oczekiwania.

<!** Image 2 align=right alt="Image 143458" sub="Zegar na wieży bydgoskiego kościoła Klarysek / Fot. Miłosz Sałaciński">Zdarza się jednak, że umęczone wiecznym wskazywaniem czasu zegary odmawiają posłuszeństwa. Ostatnio stało się tak z zegarem na wieży kościoła na placu Piastowskim.

- Codziennie przechodzę przez plac i za każdym razem spoglądam w górę na zegar na wieży. Od tygodnia bez przerwy pokazuje godzinę 10. Mam nadzieję, że nie doszło do żadnej poważnej usterki i wszystko wróci do normy - mówi Anna Jędrzejewska.

Jest jednak ryzyko, że bicie tego wieżowego zegara usłyszymy dopiero na wiosnę.

<!** reklama>Czas z satelity

- Nie wiadomo, co się stało. Zegar jest sterowany satelitarnie. Gdy zdarzały się przerwy w dostawie prądu, po jego włączeniu godzina ustawiana była automatycznie. Teraz jest inaczej, zegar stoi. Mechanizm montowali specjaliści z Gdańska, zależy mi, by właśnie te osoby sprawdziły, co się stało i naprawiły ewentualną usterkę. Byle komu nie pozwolę się tym zająć, a na specjalistów musimy poczekać, przynajmniej do czasu aż ustąpią mrozy - wyjaśnia ks. Bogdan Jaskólski, proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa.

<!** Image 3 align=left alt="Image 143458" sub="Wieża Zespołu Szkół Mechanicznych
z piękną tarczą zegarową / Fot. Miłosz Sałaciński">Podobny problem ma proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Na tamtejszej wieży godzinę można odczytać, stając z jednej z jej trzech stron, ale na razie każda z tarczy żyje swoi rytmem.

- Czekamy na specjalistów z Torunia, którzy to wszystko montowali. Kilkakrotnie zegar był już reperowany, chodził 2-3 tygodnie i znów się zatrzymywał. Wszystko jest sterowane satelitarnie. Zastanawiamy się jednak, czy nie wrócić do tradycyjnego mechanizmu. Chyba czas zejść z tej satelity na ziemię - mówi ks. Teodor Paradowski, proboszcz kościoła na placu Wolności.

Jak się okazuje, stary dobry mechanizm jest niezawodny, zwłaszcza jeśli ma dobrego konserwatora. Tak jest w neobarokowym gmachu Zespołu Szkół Mechanicznych.

Tik-tak

Od blisko 30 lat o tamtejszy czasomierz dba Marek Balicki. Zegar, którym się zajmuje, jest od niego sporo starszy - podobnie jak gmach szkoły, ma już sto lat. To zegar wieżowy, mechaniczny. Jego mechanizm poprzez pędnie przekazuje obroty na wskazówki do tarcz, oznaczonych cyframi rzymskimi. Zegar jest produkcji niemieckiej, z tzw. wychwytem Grahama (od nazwiska słynnego angielskiego zegarmistrza), regulatorem i wahadłem. Od wieku zachowuje oryginalny mechanizm chodu, zmianie mógł ulec jedynie w okresie międzywojennym mechanizm naciągu obciążnika - z ręcznego na elektryczny.

<!** Image 4 align=right alt="Image 143458" sub="Elektroniczny wyświetlacz na dworcu PKP estetyczny nie jest, ale czas pokazuje dokładnie / Fot. Miłosz Sałaciński">- Zegar wymaga stałej konserwacji i napraw bieżących. Regulacja dokładności wskazywania czasu zależy od temperatury i wilgotności powietrza oraz ciśnienia atmosferycznego - wyjaśnia miłośnik starych zegarów, który w latach 1985-2000 opiekował się również zegarem na wieży kościoła na placu Kościeleckich. Potem tamtejszy mechanizm zmieniono na satelitarny. Bydgoszczanie nie mają do niego zastrzeżeń, choć są osoby, które twierdzą, że widziały, jak podczas burz wskazówki na wieży kościoła Ojców Jezuitów pędziły w koło tarczy jak oszalałe... Na razie wskazówki na szkolnej wieży przy rondzie Grunwaldzkim chodzą we właściwym tempie, a posłuszeństwa odmówiły tylko dwukrotnie: raz podczas ostrej zimy w latach osiemdziesiątych i wcześniej, w latach 70., gdy jedna wskazówka spadła z tarczy na ulicę...

Obecnie w centrum przechodnie mogą sprawdzić godzinę na dużo młodszym zegarze na ulicy Mostowej. Podobnie jak jego brat na ulicy Cieszkowskiego, został sprezentowany miastu z okazji 650-lecia Bydgoszczy.

- Kilka lat temu ich mechanizm przeszedł gruntowny remont i od tego czasu, na szczęście, nie mieliśmy z nimi problemów - mówi Zbigniew Pałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. Kawałek dalej można zerknąć na tarczę zegara na Poczcie Głównej z mechanizmem z lat 70.

- Raz pokazuje dobry czas, raz nie. Lubi się pomylić o pięć minut w jedną lub drugą stronę - mówią dyskutujący o życiu i upływającym czasie renciści. Specjaliści z branży wyjaśniają, że do takiej pomyłki zegar wieżowy ma prawo. Który zegar jest najlepszy w mieście? - Ten na Klaryskach - mówią bez cienia wątpliwości. Rzeczywiście, nie myli się nawet o minutę.

Elektroniczny czas

- Zdecydowanie brakuje zegara na Starym Rynku. Z kolei bardzo dobrze, że odnowiono zabytkową tarczę na obecnym centrum handlowym Focus Mall. Pokazuje właściwą godzinę i ładnie wygląda na tle czerwonej cegły. Mam też sentyment do zegara na bazylice. Tarczowe zegary wyglądają o niebo lepiej niż elektroniczne czasomierze, które czasami zawodzą - mówi Tomasz Brzozowski, przedstawiciel handlowy. Niejednokrotnie naciął się na czas pokazywany na tablicy na rondzie Jagiellonów.

Podobne odczucia mają podróżni, którym służą elektroniczne cyferki na dworcu PKP. - Już wszystko jest w porządku, ale jakiś czas temu niektóre kreseczki nie świeciły się. Nie było wiadomo, która jest dokładnie godzina. Szkoda, że nie ma już dużego zegara wewnątrz dworca. Na ścianie pozostał po niej tylko ślad - mówi pani Joanna, bydgoszczanka studiująca w Poznaniu.

Warto wiedzieć

Zegary od wieków świadczyły o prestiżu miasta i zamożności mieszkańców. Bydgoszcz pod tym względem wypadała całkiem dobrze - były czasomierze na kościołach, szkołach i nieistniejącym już ratuszu. Później pojawiły się zegary na dworcach. Początkowo najważniejszy był zegar na poczcie, która była też stacją dyliżansów. Zupełnie inną funkcję spełniał zegar na wieży nieistniejącego kościoła Karmelitów przy placu Teatralnym. Zwrócony był w kierunku Brdy, więc korzystali z niego przede wszystkim flisacy i kupcy, którzy w bydgoskim porcie dokonywali transakcji.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wut
Zejść można z TEGO satelity a nie z tej satelity. Satelita jest rodzaju męskiego!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski