Budowa Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych powoli zbliża się do końca. Żeby miasto i spółka ProNatura nie musiały zwracać unijnego dofinansowania, spalarnia do końca roku musi osiągnięć zakładany efekt technologiczny - czyli móc spalać 180 tys. ton śmieci na rok. Na dobę to daje 500 ton odpadów... Być może tyle będzie potrzeba, żeby sprawdzić i odebrać technicznie instalację.
[break]
Problem polega na tym, że na razie nie wiadomo, skąd tyle śmieci na rozruch wziąć. Miasto - na podstawie umów - chce brać odpady także z Torunia i kilkunastu gmin z bydgosko-toruńskiego obszaru. Tyle że podpisano na razie tylko sześć z piętnastu umów, a Toruń w dodatku zaczął domagać się renegocjacji porozumienia z Bydgoszczą z 2009 roku. Kolejny aspekt jest taki, że śmieci te mają trafiać do Bydgoszczy dopiero na początku 2016 r.
„Bydgoszcz nie dysponuje danymi o ilości odebranych odpadów komunalnych ze wszystkich gmin” - przyznała w odpowiedzi na interpelację Marka Gralika, radnego PiS, Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta miasta. Uspokaja jednak, że dane z gmin wokół Bydgoszczy i z Torunia są optymistyczne, bo w ubiegłym roku zebrano tam ponad 172 tys. ton odpadów, nadających się do przetworzenia w spalarni. W przyszłym roku ma być ich o 4 tys. ton więcej.
Uspokaja także Maciej Federowicz, rzecznik spółki ProNatura, która buduje spalarnię. - W celu zbadania efektu technologicznego bydgoska ekoelektrociepłownia będzie musiała być uruchomiona przy pełnej mocy - przyznaje. - Należy jednak podkreślić, że rozróżniamy trzy rodzaje prób – rozruch zimny, rozruch ciepły i próby eksploatacyjne. Rozruch zimny będzie przeprowadzany bez procesu termicznego przekształcania odpadów. Do rozruchu ciepłego nie jest potrzebna pełna moc, gdyż podczas tego etapu nastąpi sprawdzenie poprawności funkcjonowania instalacji w celu jej ewentualnego doregulowania, a zatem nie będzie potrzebna maksymalna ilość odpadów. Dopiero później nastąpią próby eksploatacyjne, podczas których instalacja będzie funkcjonowała w pełnym zakresie. Jednak próby te będą przeprowadzane już po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie, czyli w momencie, kiedy instalacja będzie mogła odbierać odpady z całego bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego.
Obecnie wykonawca inwestycji i dostawcy technologii opracowują harmonogram rozruchu. - Określi on dokładną ilość odpadów, która będzie niezbędna do ich przeprowadzenia - mówi rzecznik ProNatury. - Na pewno będą to śmieci z Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Prądocińskiej 28 w Wypaleniskach. Trwają rozmowy z gminami bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego w sprawie dostarczenia odpadów niezbędnych do rozruchu ciepłego.
