Jan Szopiński, zastępca prezydenta, mówi, że na pomoc dla dzieci, które nie mogą żyć w swoich rodzinach przeznacza 15 milionów złotych.
<!** Image 3 align=right alt="Image 172683" >W budżecie Bydgoszczy na utrzymanie domów dziecka zapisano 8 milionów złotych, na dofinansowanie rodzin zastępczych 6 milionów złotych oraz na dwa rodzinne domy dziecka 300 tysięcy złotych. Zgodnie z nową ustawą do 2020 r. mają zniknąć duże domy dziecka, co zatem planuje miasto? - Zamierzamy zwiększyć liczbę mieszkań, w których wychowankowie domów dziecka usamodzielniają się - mówi wiceprezydent Jan Szopiński. - Mamy trzy takie mieszkania. Kolejne powstaną w Fordonie i przy ulicy Grunwaldzkiej - w budynku, który zbuduje BTBS.
Wiceprezydent Jan Szopiński dodaje, że miasto dążyć będzie do zwiększenia liczby rodzin zastępczych i adopcyjnych oraz że rozwinie instytucję asystenta rodziny.
- Osoby, które chciałyby utworzyć rodzinę zastępczą, mogą zgłaszać się do ośrodka adopcyjnego w Bydgoszczy - informuje wiceprezydent Jan Szopiński i podkreśla, że choć samorząd wydaje na ten cel niemałe pieniądze (około 15 mln zł rocznie), to najważniejsze jest dobro dziecka. - Ekonomia pozostanie na drugim miejscu - stwierdza wiceprezydent Jan Szopiński.(hw)
Bydgoskie rodziny
- 4 zastępcze - 20 dzieci
- 3 specjalistyczne - 4 dzieci
- 5 pogotowia rodzinnego - 16 dzieci
- 284 zastępcze spokrewnione - 341 dzieci
- 31 zastępczych niespokrewnionych - 38 dzieci
<!** reklama>