Zbiórkę na portalu siepomaga.pl wsparło ponad 7525 osób.
- Moje życie stało się koszmarem, z którego chciałabym się w końcu obudzić. Mam 22 lata i nie jestem w stanie się ruszać, nie czuję swojego ciała. A przecież jeszcze niedawno żyłam normalnie - mówi Marta. W lutym miną dwa lata odkąd zachorowała.
- Choroba Marty postępuje, a lekarze w kraju rozkładają już bezradnie ręce. Neurolog zasugerował, by szukać pomocy zagranicą. Mayo Clinic ze Stanów Zjednoczonych chce zająć się leczeniem Marty - pisze mama Marty, Justyna.
To Cię może też zainteresować
Dzięki internetowej zbiórce, dziewczyna ma szansę na leczenie. - Wylot do Stanów jest zaplanowany na połowę lutego. Czekamy jeszcze na informację z kliniki, na kiedy zostanie wyznaczony termin. Konieczny będzie co najmniej 10-dniowy pobyt. Niestety koszty mogą wzrosnąć, zależnie od tego, co mi zaproponują lekarze na miejscu - mówi Marta Gaik, która jest wszystkim bardzo wdzięczna za wsparcie.
Po leczeniu - rehabilitacja
Zbiórka jest nadal otwarta - zgodnie z pierwotnym planem do 15 lutego. Ewentualna nadwyżka będzie przeznaczona na rehabilitacje młodej bydgoszczanki po powrocie z USA.
To Cię może też zainteresować
Przypomnijmy: od kilku lat Marta zmaga się z dwoma ciężkimi chorobami – chorobą Leśniowskiego-Crohna oraz reumatoidalnym zapaleniem stawów. W lutym jej stan zaczął się dramatycznie pogarszać – bolała ją głowa, miała mroczki przed oczami i coraz słabsze mięśnie, skarżyła się na sztywność stawów. Objawy się nasilały. Któregoś dnia trafiła do szpitala. Po kilku dniach nastąpił lewostronny brak czucia w obu kończynach oraz niedowład nóg. Marta była przerażona, nagle przestała czuć swoje ciało, a ja, matka, nic nie mogłam zrobić. Lekarze zlecili MRI kręgosłupa. Kolejny cios – doszło do tężyczki, która spowodowała mrowienie nóg i twarzy, powykręcała palce i doprowadziła do zaburzeń oddychania. Marta nie potrafiła samodzielnie unieść głowy, obrócić się na bok, nie mówiąc już o tak przyziemnych sprawach, jak jedzenie i picie…
Dziewczyna wybierała się na weterynarię, jednak musiała przełożyć te plany i skupić się na swoim zdrowiu. Stwierdzono poważne uszkodzenie układu nerwowego. Diagnoza: Zespół Guillain-Barre oraz porażenie wiotkie kończyn górnych i dolnych. leczenie w Polsce nie przyniosło rezultatów.
Dalej można pomóc▶ LINK do zbiórki. Tu możesz pomóc Marcie!
