Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze szkoły prosto na lotnisko

Wzięcie za granicą mają już nie tylko wykwalifikowany polski hydraulik czy tynkarz. Po zarobkowych wakacjach do szkół wróciło znacznie mniej uczniów szkół zawodowych.

Wzięcie za granicą mają już nie tylko wykwalifikowany polski hydraulik czy tynkarz. Po zarobkowych wakacjach do szkół wróciło znacznie mniej uczniów szkół zawodowych.

Uczniowskie szeregi przerzedziły się zwłaszcza tam, gdzie zawodu uczą się najbardziej poszukiwani na rynku pracy fachowcy.

<!** reklama left>- Dwa lata nauki w szkole zawodowej dają naszym uczniom pełne kwalifikacje. Podczas wakacji część z nich wyjeżdża za granicę, by trochę zarobić i niestety wielu zostaje. Dotyczy to zwłaszcza kucharzy, którzy emigrują głównie do Anglii i Irlandii. Na miejscu od ręki dostają legalną pracę i nie chcą już kontynuowac nauki w technikum. Mówią, że wrócą, jak się dorobią - opowiada Małgorzata Szczelaszczyk, nauczycielka z Zespołu Szkół Drzewnych.

Młodzi fachowcy nie muszą nawet wyjeżdżać za granicę, by znaleźć tam dobrą posadę. Bywa, że pracodawca odnajduje ich sam. Dotyczy to zwłaszcza mechaników pracujących w ściśle określonych branżach.

- Podczas wakacji zgłosił się do mnie przedstawiciel pewnej włoskiej firmy, który chciał pozyskać pracowników do swojej fabryki. Gdy usłyszałem, ile mieliby tam zarabiać, zdębiałem - przyznaje jeden z dyrektorów techników. Nie chce, by podawać jego nazwisko i nazwę szkoły, by nie wskazywać dokładnie, o jaką branżę chodzi. - Nawet nie powiedziałem o tej propozycji moim uczniom, bo chyba wszyscy by wyjechali. A nie mogłem się na to zgodzić, bo tu mamy umowę z bydgoską firmą, która ich szkoli pod warunkiem zatrudnienia w swojej firmie. Głupia sytuacja, ale mogłem być fair tylko w stosunku do jednej strony - komentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!