Zaczęło się od pożyczki w SKOK-u. Eugeniusz Z. (dane do wiadomości redakcji) był jej żyrantem. W pewnym momencie SKOK rozpoczął - jak twierdzi pan Eugeniusz - bezprawne naliczanie wysokich karnych odsetek, które od razu potrącał ze spłat pożyczki. W ten sposób uznał, że pożyczkobiorca - Małgorzata Z. - przestała płacić. Kasa wypowiedziała umowę z żądaniem natychmiastowej spłaty zaległości. Decyzję przyklepał swoim wyrokiem w 2013 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy.
Dług spłacony, biorą dalej
- O wyroku dowiedzieliśmy się od komornika, który wszczął wobec nas, a także syna, egzekucję po 20 tys., czyli łącznie na kwotę 60 tys. zł - mówi Eugeniusz Z. - Apelacja została oddalona jako spóźniona. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy prześladuje nas psychicznie, nazywając dłużnikami!
Jakby tego było mało, w międzyczasie komornik... zmarł. - Egzekucja rozpoczęta przez zmarłego jest nieważna i nie można się na nią powoływać. Mimo to następcy zmarłej komornik do dziś na szeroką skalę zabierają nasz majątek! - uważa Eugeniusz Z. Obecnie zajęto warte prawie milion złotych udziały w firmie jego i jego syna - to skutek ogłoszenia upadłości. ZUS zabiera mu ćwierć emerytury, mimo że dług - nieco ponad 16 tys. zł - już dawno został spłacony!
W sierpniu „dłużnicy” poskarżyli się do ministra sprawiedliwości. Sąd nie komentuje swoich wyroków.
PRZECZYTAJ:Szukamy wyrolowanych przez pożyczkodawców
Sprawa pokazuje mechanizm podejmowania decyzji przez - nie tylko bydgoskie - sądy. - Sądy na podstawie wydawanych wyroków ustalają fikcyjne długi osobom pozwanym, organizują na szeroką skalę poprzez komorników represje i dokonują zajęć całego majątku i wszelkich źródeł przychodu rzekomych dłużników, którzy w rzeczywistości dłużnikami nie są - uważa Eugeniusz Z., bydgoszczanin, który od kilku lat stara się toczyć walkę z sądem i komornikami. A zaczęło się niewinnie - od pożyczki w SKOK-u, którą podżyrował...
Biorą, co się da
Efekt jest taki, że panu Eugeniuszowi, jego synowi i jeszcze jednej osobie komornicy zabierają, co tylko się da. Łącznie z wartymi kilkaset tysięcy złotych udziałami w firmie. Jakby tego było mało, z uwagi na tytuł egzekucyjny, zabiera mu się 1/4 emerytury - ok. 1,6 tys zł. - W trakcie dokonywanych potrąceń nastąpiła całkowita spłata zasądzonej solidarnie kwoty 16.276 zł, a ZUS zwrócił się z zapytaniem do komornika o celowość dalszego potrącania opowiada pan Eugeniusz. - Komornik nakazał dalsze potrącania bez określenia czasowego, a więc w nieskończoność!
Wyrok tylko do sądu
Bydgoszczanin postanowił napisać skargę m.in. na działalność bydgoskiego Sądu Rejonowego. Wysłał ją do ministra sprawiedliwości na początku sierpnia. Warto wiedzieć, że w świetle nowelizacji prawa z 2012 roku skarga lub wniosek dotyczące działalności administracyjnej sądu - jeżeli są uzasadnione - powodują wszczęcie czynności nadzorczych. Jeśli celem interwencji jest pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności dyscyplinarnej, sprawa zostanie przekazaniu rzecznikowi dyscyplinarnemu. Ale zaskarżyć wyroki można jedynie do sądu wyższej instancji.
