Zderzenie autobusów w Bydgoszczy: kierowca nie żyje
W poniedziałek (10.06) wieczorem do naszej redakcji dotarła tragiczna informacja o śmierci jednego z kierowców, który ucierpiał w wypadku autobusów w Bydgoszczy. Mężczyzna był poważnie ranny. Bydgoszczanie zaangażowali się nawet w zbiórkę krwi na rzecz kierowcy. Niestety, nie udało się go uratować.
- Bardzo dziękujemy wszystkim za wsparcie, pomoc oraz zainteresowanie w tych niezwykle trudnych dla nas chwilach - poinformowała rodzina kierowcy.
Poniżej oświadczenie rodziny zmarłego kierowcy:
W dniu 10 czerwca w godzinach wieczornych odszedł nasz ukochany mąż, ojciec i przyjaciel Robert Mieczkowski, kierowca autobusu ranny w sobotnim wypadku w centrum Bydgoszczy. Bardzo dziękujemy wszystkim za wsparcie, pomoc oraz zainteresowanie w tych niezwykle trudnych dla nas chwilach. Jednocześnie bardzo prosimy przedstawicieli mediów o uszanowanie naszej żałoby i nie kontaktowanie się z nami w sprawie naszej tragedii.
Z wyrazami szacunku,
Rodzina
Zdjęcia z miejsca wypadku:
Czołowe zderzenie autobusów miejskich w Bydgoszczy. 18 osób w szpitalu
Zderzenie autobusów w Bydgoszczy
Przypomnijmy, do wypadku doszło ok. godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę przy ul. Bernardyńskiej w Bydgoszczy. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, jeden a autobusów zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z drugim autobusem.
W wyniku wypadku ucierpiało 18 osób. Najpoważniejsze obrażenia odniósł kierowca jednego z autobusów. Niestety, nie udało się go uratować.
Więcej informacji o wypadku: Po zderzeniu czołowym autobusów 31N i 32N w Bydgoszczy
Młodzi kierowcy wciąż najbardziej niebezpieczni
