Pierwsze linie autobusowe kursujące na określonych odcinkach regularnie jako uzupełnienie komunikacyjnej sieci tramwajowej wprowadzono w Bydgoszczy w 1930 roku. Potem stopniowo powstawały pierwsze stałe połączenia podmiejskie, linie do Szubina, Nakła, Inowrocławia czy Koronowa.
Ich zaletą było to, że poruszały się trasami, po których nie jeździły wówczas pociągi, docierając do miejscowości oddalonych od kolejowych szlaków i w ten sposób dotąd „poszkodowanych”.
Dopiero latem 1939 roku zainaugurowano w naszym mieście działalność pierwszej linii zaiste dalekobieżnej, bo łączącej Bydgoszcz z Gdynią.
Linia ta w pierwszym roku swojego istnienia z założenia była sezonowa, tzn. czynna tylko latem. Otwarcie tego połączenia miało miejsce 11 czerwca, natomiast ostatni kurs odbył się 27 sierpnia 1939 roku. Jakby w przewidywaniu kataklizmu, który miał kilka dni później nadejść...
Kaszubską Szwajcarią
Autobus do Gdyni kursował wyjątkowo malowniczą trasą, a korzystały z jego usług setki głównie młodych ludzi spędzających wakacje na łonie przyrody.
Droga prowadziła szosą gdańską do Zbrachlina, następnie przez Pruszcz Pomorski autobus jechał do Tucholi, skąd udawał się dalej na północ przez Legbąd i Czersk, a następnie przez Zblewo i Egiertowo dowoził turystów w malownicze tereny zwane wówczas Szwajcarią Kaszubską. Stamtąd, po dłuższym postoju udawał się przez Żukowo i Orłowo do Gdyni. Cały przejazd zajmował 5 godzin.
Autobus z Bydgoszczy odjeżdżał codziennie rano o godz. 5.30, natomiast z Gdyni wracał już nocą, o 23.30. Wewnątrz znajdowało się nawet wydzielone miejsce dla palących. Opłata za kurs sięgała 9,30 zł i tym samym była tańsza niż podróż pociągiem.
Właścicielem autokaru był bydgoszczanin inż. Doruchowski, który założył przedsiębiorstwo przewozowe „Autokomunikacja”. W sierpniu 1939 roku obiecywał, że w następnym roku połączenie ruszy już 1 kwietnia 1940.