Po czterech latach do tematu linii 61 wrócił radny Trzeciej Drogi Radosław Ginther, przewodniczący Rady Osiedla Osowa Góra. W interpelacji do władz miasta, zwracając się w imieniu mieszkańców swojego osiedla, poprosił o podjęcie działań w celu przywrócenia linii nr 61 na Kapuściska. – Poprzednia trasa świetnie skomunikowała wszystkie osiedla, przez które przejeżdżał autobus. Skrócenie trasy – przy argumentacji, że pokrywa się ona z tramwajem – było absurdalne, bezmyślne i znowu zepchnęło Osową Górę na margines – stwierdził radny.
W latach 2016-2020 linia nr 61 kursowała z pętli Rekinowa na Osowej Górze do pętli Kapuściska
Popularna trasa była jednak ofiarą cięć towarzyszącym modyfikacji siatki połączeń przy okazji uruchomienia linii tramwajowej na Kujawskiej. Mimo apeli i nacisków mieszkańców, ZDMiKP twardo stoi na stanowisku, że obecny wariant do placu Kościeleckich - ronda Jagiellonów spełnia oczekiwania.
Od 6 grudnia 2020 roku linia autobusowa nr 61 funkcjonuje na skróconej trasie: z pętli Rekinowa na Osowej Górze dojeżdża już tylko do placu Kościeleckich. W okresie od 2016 do grudnia 2020 roku kursowała z Osowej na Kapuściska. Po oddaniu do użytku linii tramwajowej na Kujawskiej drogowcy postanowili skrócić 61 do centrum.
Utrzymywanie autobusy jest nieekonomiczne
Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, zwraca uwagę, że w roku 2020 oddano do użytku linię tramwajową w ciągu ulicy Kujawskiej. Wówczas trzy linie tramwajowe nr 2, 9 i 11 zostały skierowane nową trasą - przez rondo Kujawskie - wiązało się to również ze zmianami na niektórych liniach autobusowych.
- Zgodnie z polityką komunikacyjną miasta określoną w obowiązujących dokumentach strategicznych (m. in. w Planie Transportowym) układ tramwajowy ma stanowić fundament i „kręgosłup” siatki komunikacyjnej w Bydgoszczy, a linie autobusowe w miarę rozwoju układu tramwajowego mają być redukowane do roli dowozowej. Tak też się stało w przypadku linii nr 61, która od grudnia 2020 r. została przekierowana do pl. Kościeleckich. Zmiany zostały poprzedzone konsultacjami społecznymi, które ostatecznie ukształtowały przebiegi linii komunikacyjnych. Dodać należy, że dublowanie tras tramwajowych liniami autobusowymi nie byłoby działaniem racjonalnym pod względem ekonomicznym i wiązałoby się ze wzrostem nakładów na komunikację publiczną o około 1,2 mln złotych rocznie, nie licząc konieczności zakupu dodatkowego taboru autobusowego. Dodać należy, że mieszkańcy Osowej Góry mogą do Kapuścisk dojechać w systemie przesiadkowym korzystając np. z linii 61 z przesiadką na linię nr 2 na r. Kujawskim lub z linii 61 z przesiadką na linię nr 8 na węźle Garbary - stwierdza Mirocław Kozłowicz, zastepca prezydenta Bydgoszczy.
Tuż po ogłoszeniu zmiany trasy 61 pojawiło się sporo głosów sprzeciwu. Podpisywano petycję, ale podpisy pół tysiąca bydgoszczan nic nie dały.
Jeden z naszych Czytelników zwraca także uwagę na problemy na linii 62.
Kłopoty na linii 62
"16.09 nie został zrealizowany kurs linii z ul. Garbary w kierunku Lisia o godz. 19:04. Prawdopodobnie inne kursy już po godz. 18:00 tego przewoźnika w zakresie linii nr 62 nie były realizowane. W przypadku tej linii jest wiele do życzenia a na pewno nie powinno się płacić za brak kursów szczególnie w tym newralgicznym okresie związanym z remontem przejazdu na rondzie Grunwaldzkim i wyłączonym ruchem tramwajowym. Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę na braku logicznego układania rozkładu jazdy. Obecnie przebieg autobusów linii nr 56, 90 i zaT3 w kierunku pętli Wilczak często odbywa się odjazdami autobusów z węzła Garbary praktycznie o jednym czasie. Przykład mojego przypadku i niestety narastającej irytacji autobus linii nr 90 kier. Łochowo odjeżdża o 18:35, autobus nr za T3 o 18:43, autobus nr 56 kier. Belma odj. 18:44" pisze Czytelnik.
Nasz rozmówca przyszedł na przystanek Garbary o godz. 18:47 licząc że dojedzie do domu właśnie autobusem linii nr 62 o godz. 19:04; niestety - usługa widmo, musiał czekać na kolejny autobus linii nr 56 w kierunku Belmy, aby dojechać do ul. Lisiej aż do godz. 19:23 zgodnie z rozkładem jazdy. - Uważam że czas oczekiwania w tym wypadku na autobus wynoszący 39 min jest grubą przesadą - stwierdza. - Rozumiem że są trudności z pozyskaniem kierowców ale linia 56 i 62 to najgorzej funkcjonujące w mieście.
Może należy zdjąć z trasy jeden autobus z linii 69, bo on pokrywa się praktycznie z linią 89 - chyba nie będą mieli nic przeciwko mieszkańcy Szwederowa, Bartodziejów czy Fordonu jak poczekają na drugi autobus tej linii zaledwie 30 min, bo tak one mniej więcej kursują przemiennie. - Nam jak wypadnie kurs to czekamy cierpliwie zawsze 40 min., a w dni wolne gdzie kursuje praktycznie jedynie linia 56 - oczekiwanie może sięgać 50-60 min - stwierdza nasz korespondent.
