- Moje zachowanie było nieodpowiedzialne. W stanie, w jakim jestem, nie powinno się wsiadać na motor. Musiałem jednak to zrobić. Było po prostu zaje... - mówił rozentuzjazmowany Krzysztof Cegielski.
<!** Image 2 alt="Image 159299" sub="W realizacji marzenia, Krzysztofowi Cegielskiemu pomagał Janusz Kołodziej (na górnym lewym zdjęciu w białym kasku)">Popularny „Cegła” jest sparaliżowany od 3 czerwca 2003 roku. Tego dnia uczestniczył w meczu ligi szwedzkiej Vetlanda - Rospiggarna. Do XV biegu menedżer gospodarzy chciał wystawić innego zawodnika, ale Krzysztof Cegielski uparł się, że chce jechać. Bosse Wilrebrand ustąpił i Polak stanął pod taśmą. Niestety, w pierwszym łuku upadł na tor. Na domiar złego, z dużą siłą uderzyła w niego maszyna Amerykanina Ryana Fischera.
- Miałem złamanych siedem żeber, przebite płuco i uszkodzony rdzeń kręgowy na wysokości dwunastego kręgu piersiowego - opowiada „Cegła”, który mimo intensywnej rehabilitacji wciąż porusza się na wózku inwalidzkim.
30 okrążeń w Krakowie
Kilka dni temu Cegielski spełnił swoje największe marzenie i ponownie wsiadł na motor. Przejechał 30 okrążeń toru krakowskiej Wandy.
<!** reklama>- Wyciągnąłem mój stary motor, kevlar, kask, okulary i skrzynki z narzędziami - opowiada na łamach „Przeglądu Sportowego”. - Rozpędziłem się do 60 kilometrów na godzinę. Więcej się nie dało, bo jadąc nie mogłem używać nóg, podeprzeć się i zrobić charakterystyczny ślizg na łuku. Nie ukrywajmy - moje zachowanie było kompletnie nieodpowiedzialne. W stanie, w jakim jestem, nie powinno się wsiadać na motocykl. Jednak musiałem to zrobić. To było moje marzenie. Coś, o czym cały czas myślałem i co nie dawało mi spokoju.
Na koniec „Cegła” zażartował: - Jak dobrze przepracuję zimę, to może wskoczę do składu którejś z drużyn? Wszedł przepis o kalkulowanej średniej meczowej. Moja to zero, więc w każdym zespole byłoby dla mnie miejsce.
Wróci czucie?
Jak podaje „Przegląd Sportowy”, zimą Krzysztof Cegielski wybiera się do Szwecji, gdzie przejdzie operację wyciągnięcia wszystkich sześciu śrub z kręgosłupa. To obce ciało, które dodatkowo uciska na korzonki nerwowe. Były żużlowiec ma nadzieję, że po zabiegu poprawi się czucie w nogach.
Zobacz galerię: "Cegła" wrócił na tor
