Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbudować piramidę

Sławomir Ciara
Rozmowa z Krzysztofem Wodzińskim, prezesem bydgoskich futbolistek. - Trzeba wziąć się do pracy - mówi sternik KKP Max-Sprint.

Rozmowa z Krzysztofem Wodzińskim, prezesem bydgoskich futbolistek. - Trzeba wziąć się do pracy - mówi sternik KKP Max-Sprint.

<!** Image 2 align=none alt="Image 183979" sub="Prezes KKP Max-Sprint, Krzysztof Wodziński, myśli o zbudowaniu silnego zespołu, który mógłby walczyć o medale mistrzostw Polski / Fot.: Tymon markowski">Po jesiennej rundzie zajmujecie siódme miejsce w ekstralidze pań, co w stawce 10 drużyn na razie daje Wam utrzymanie się w tym gronie. Ponadto drugi zespół jest liderem w grupie kujawsko-pomorskiej tabeli III ligi z możliwością awansu do II ligi. W środowisku coraz częściej mówi się o zbudowaniu silnego zaplecza, tak zwanej piłkarskiej, kobiecej piramidy.

Mamy tu na uwadze szerszą współpracę z Zespołem Szkół nr 14 przy ulicy Kcyńskiej w Bydgoszczy, gdzie od nowego roku szkolnego zamierzamy utworzyć klasy sportowe o profilu piłki nożnej dla dziewcząt. O tym myślałem już od czasu, od kiedy zacząłem pełnić funkcję prezesa KKP Max-Sprint. Ale jak pan doskonale się orientuje, pewne sprawy wymagają czasu. Rozmawialiśmy już z wiceprezydentem Bydgoszczy, Janem Szopińskim, który nasz pomysł poparł. Mamy też zapewnienie drugiego zastępcy prezydenta, Sebastiana Chmary, o przychylności dla naszych planów. Teraz trzeba wziąć się do pracy.

<!** reklama>Proszę więc przybliżyć Wasz pomysł.

Kobiecą piłką nożną w Polsce i na świecie interesuje się coraz większa liczba dziewcząt. I by wyjść im naprzeciw, mamy zamiar profesjonalnie działać w tym kierunku, aby pozyskać jeszcze większe grono chętnych. W naszym klubie praca szkoleniowa rozpoczynać się będzie od tak zwanego wolnego naboru, do którego powinny przystąpić dziewczęta już od 7. lub 8. roku życia. Natomiast w Zespole Szkół nr 14 planujemy zorganizowanie klasy sportowej, w której uczyłyby sie i trenowały gimnazjalistki (dziewczyny 14-15 letnie - przyp. red.), najbardziej uzdolnione piłkarki z wcześniejszego naboru. Chcemy, by pochodziły one nie tylko z Bydgoszczy, ale również z innych miejscowości w naszym regionie. W dalszej kolejności dziewczyny te mogą kontynuować naukę w XI Liceum Ogólnokształcącym. Mamy też podpisaną umowę z Wyższą Szkołą Gospodarki, do której obecnie uczęszcza kilka naszych zawodniczek z pierwszego zespołu. To budowanie podwalin takiej piłkarskiej piramidy. Przyznaję, że jesteśmy również po rozmowach z dyrektorami tych placówek, którzy w pełni zgadzają się z tym planem. Nie możemy dopuścić, aby uzdolnione futbolistki odchodziły z Bydgoszczy, zasilając inne kluby.

Zarządowi KKP Max-Sprint pod Pana przewodnictwem marzy się zbudowanie nad Brdą silnej, profesjonalnej kobiecej piłki.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie będzie to takie proste. Chcemy, aby żeńska piłka w naszym mieście nie była tylko dziełem przypadku, ale by kibice w Bydgoszczy emocjonowali się rozgrywkami na najwyższym szczeblu. Gorąco wierzę, iż ten pomysł uda si zrealizowaćy. Jeśli będziemy dbali o silne zaplecze, wówczas pierwszy zespół będzie miał dopływ dobrze wyszkolonych piłkarek i może ubiegać się o medale w ekstralidze. Kilka lat temu jeszcze nie wierzono, że w Bydgoszczy będzie piłkarska ekstraliga pań. Ttymczasem stało się to faktem.

Takie przedsięwzięcie powinno mieć silną, stabilną bazę.

I tu pan trafił w sedno. Rozmowy na temat przejęcia obiektu sportowego przy ulicy Słowiańskiej 7 (tam KKP rozgrywa mecze - przyp. S.C.) dotychczas kończą się na pewnych obietnicach, czy nawet fiaskiem. W naszej gestii nie jest zarządzanie całym obiektem, a tylko płytą stadionu. I taką ofertę miastu zaproponowali działacze TKKF, którzy obecnie są gospodarzami obiektu.

Dotychczas mieliście problemy finansowe. Niewiele sponsorów z regionu kujawsko-pomorskiego pragnie wspierać żeńską piłkę.

Dzięki naszemu tytularnemu darczyńcy, firmie z Gniewkowa Max-Sprint, mamy zapewniony podstawowy byt pierwszego zespołu. Jednak to nie wszystko. Na działalność rezerw, grających o awans do II ligi, potrzeba od 15 do 20 tysięcy złotych rocznie. Natomiast jeśli utworzony zostałby trzeci zespół - grałby w III lidze - to wydatki roczne wynosiłyby w granicach 10 tysięcy złotych. Patrząc i porównując budżety bydgoskich drużyn koszykówki, siatkówki czy piłki męskiej te sumy - moim zdaniem - nie są zbyt wysokie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty