Dzięki unijnemu projektowi „Zawodówki na start”, dokształca się 2171 uczniów z bydgoskich techników i szkół zawodowych.
Korzyści odczuli też nauczyciele, którzy dzięki temu otrzymali kosztowne materiały edukacyjne i sprzęt na wiele lat.
- Zyskali i uczniowie, i nauczyciele, i szkoły. Dostaliśmy nie tylko książki potrzebne na zajęcia, ale też skanery, laptopy, rzutniki i nowoczesną tablicę interaktywną - mówi Marzenna Bujewska, wicedyrektorka Zespołu Szkół Spożywczych w Bydgoszczy.
<!** reklama>W tej placówce uczą się głównie przyszli piekarze i cukiernicy. W ramach projektu „Zawodówki na start” mogą podnieść swoje kwalifikacje, zanim jeszcze skończą szkołę i zaczną szukać pracy. Aż 13 bydgoskich szkół zawodowych i techników wdraża właśnie programy rozwojowe. Są to zajęcia pozalekcyjne z informatyki, matematyki, fizyki, języków obcych, ale też zajęcia wyrównawcze dla uczniów osiągających słabe wyniki w nauce.
- Wielu naszych podopiecznych ma spore braki po gminazjum. Dla nich takie zajęcia to ratunek. Korzystają z nich jednak nie tylko uczniowie z „zawodówki”, ale też wszystkich klas technikum, również tegoroczni maturzyści. W sumie u nas jest to ponad 200 osób. Pracują w małych 10-15 osobowych grupach, które spotykają się raz na tydzień lub dwa - opowiada Marzenna Bujewska.
Młodzież może liczyć także na pomoc psychologiczno-pedagogiczną. Jest informowana, jak zapobiegać agresji i usprawniać zdolność uczenia się. Przez 27 tygodni w roku szkolnym 2008/2009 projekt obejmie 2171 bydgoskich uczniów. Wśród nich znalazło się aż 70 osób niepełnosprawnych. Całkowity koszt działań to ponad milion złotych, ale aż 88 procent pokryją środki unijne. Miasto zapłaci za to dokształcanie około 127 tysięcy złotych.
