https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza oblał sprawdzian

Marcin Karpiński
Z Łukaszem Juszkiewiczem na boku obrony i z wysuniętym w ataku Benjaminem Imehem rozpoczął Zawisza spotkanie w Legnicy. Miedzi tym nie zaskoczył. Chociaż raz Benek był bliski zdobycia bramki.

Z Łukaszem Juszkiewiczem na boku obrony i z wysuniętym w ataku Benjaminem Imehem rozpoczął Zawisza spotkanie w Legnicy. Miedzi tym nie zaskoczył. Chociaż raz Benek był bliski zdobycia bramki.

<!** Image 3 align=right alt="Image 169204" sub="Młody bramkarz Zawiszy Mateusz Skowroński mógł zostać bohaterem spotkania w Legnicy. Obronił karnego, ale przy uderzeniu doświadczonego Tomasza Jarzębowskiego nie uchronił zespołu od straty bramki. Fot. Tymon Markowski">Na ławce tym razem całe spotkanie przesiedzieli m.in. Szymon Maziarz i Łukasz Slifirczyk.

Ten mecz miał pokazać, w jakiej bydgoszczanie są dyspozycji i czy mogą w tym sezonie odegrać główną rolę.

W Legnicy sprawdzian jednak oblali. Decydująca dla losów pojedynku okazała się 62 minuta. Z prawego skrzydła w okolice pole karnego wybiegł Tomasz Jarzębowski (były zawodnik Legii Warszawa i GKS Bełchatów, na którego Zawiszę podobno nie było stać) i przy bliższym słupku ulokował piłkę w siatce.

Co ważne, niebiesko-czarni od 29 minuty grali bez bramkarza Andrzeja Witana, który sfaulował w polu karnym Marcina Kajcę i od razu zobaczył czerwony kartonik. Miejsce Witana (z pola zszedł Patryk Klofik) zajął młody Mateusz Skowroński, którego sylwetkę opisaliśmy w sobotnim „Expressie”, a o to, czy podoła grze na drugim froncie, na ostatniej konferencji zapytaliśmy - jak się okazało nie bez powodu - trenera Macieja Murawskiego.

Obrońca Zawiszy Maciej Dąbrowski powiedział po meczu, że Witan raczej nie musiał faulować rywala, bo prawdopodobnie zdążyłby on wyręczyć bramkarza. - Muszę to jeszcze raz obejrzeć na wideo - stwierdził Dąbrowski, który za czwartą żółtą kartkę w następnym meczu z Ruchem Zdzieszowice musi pauzować.

<!** reklama>„Skowronek” tymczasem wyczuł intencje Marcina Orłowskiego, obronił rzut karny i gdyby nie strata bramki w drugiej połowie zostałby bohaterem spotkania. Wydaje się, że z Ruchem zagra jednak Łukasz Zapała.

Cokolwiek by jednak mówić, w pierwszej części przewaga należała do Miedzi. Zawiszanie ruszyli odważniej do ataków po zmianie stron. Bliski szczęścia był nawet Benek Imeh, piłka trafiła jednak w poprzeczkę.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169204" sub="Na nic w meczu z Miedzią były starania Pawła Kanika. Łukasz Ślifirczyk w ogóle nie wystąpił. Fot. Tymon Markowski">Fakty

Miedź Legnica - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (0:0)

  • Bramka: Tomasz Jarzębowski (62).
  • Żółte kartki: Grzegorzewski (M) - Dąbrowski (Z).
  • Czerwona kartka: Andrzej Witan (Zawisza) w 29 minucie.
  • Sędziował: Jacek Lis (Katowice).
  • Widzów: 2000 (300 z Bydgoszczy).
  • Miedź: Siamin - Bulatović, Gawlik, Kucharzak, Pilarski - Garuch, Cissé (75. Gałęza), Jarzębowski, Kajca (50. Kowal) - Grzegorzewski, Orłowski (73. Hempel).
  • Zawisza: Witan - Juszkiewicz, Dąbrowski, Jankowski, Warczachowski - Galdino, Thiakane (46. Stefańczyk) - Klofik (29. Skowroński), Okińczyc, Wójcicki - Imeh (68. Kanik).

Powiedzieli po meczu

  • Maciej Murawski, trener Zawiszy: - Sędziowie w tym meczu się nie popisali. Podejmowali wiele decyzji na naszą niekorzyść. Przegraliśmy, ale ten wynik niczego jeszcze nie przekreśla.
  • Maciej Dąbrowski, obrońca Zawiszy: - Karny dla Miedzi ustawił spotkanie. Myślę, że Andrzej Witan niesłusznie został ukarany czerwoną kartką. W dziesięciu graliśmy jednak lepiej aniżeli w jedenastu. W drugiej połowie drużyna Miedzi oddała jeden strzał na bramkę. Od ukarania żółtą kartkę, którą ujrzałem po tym... jak rywal mnie odepchnął, nasz klub ma się odwołać. To moja czwarta kartka i eliminuje mnie z kolejnego spotkania.
  • Paweł Kanik, napastnik Zawiszy: - W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w pierwszej. Z naszej strony było więcej walki i determinacji. Miedź grając w przewadze broniła wyniku.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski