Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz wykrwawia się z dnia na dzień [KOMENTARZ]

Marek Fabiszewski
Kapitan Kamil Drygas przed meczem z GKS Katowice. On już wie, że w nowym sezonie zagra w Pogoni Szczecin. Fot. Dariusz Bloch
Kapitan Kamil Drygas przed meczem z GKS Katowice. On już wie, że w nowym sezonie zagra w Pogoni Szczecin. Fot. Dariusz Bloch
Znowu jesteśmy z wizytą na Gdańskiej. A tu piłkarski krajobraz po Radosławie Osuchu wygląda coraz bardziej nieciekawie - Chciałbym poprowadzić zespół w ostatnim meczu w Sosnowcu, ale nie wiem, czy będziemy mieli kim pojechać - nie ukrywa trener Zbigniew Smółka.

Przyznam się, że nawet poprzedni nieudany sezon w wykonaniu piłkarzy Zawiszy, kiedy to zespół spadł z ekstraklasy, nie był tak mizernie postrzegany przeze mnie jak obecny, który dobiega właśnie końca.

Dokładnie rok temu ekipa Mariusza Rumaka opuszczała piłkarską elitę po walce do samego końca. Zimą, przed rundą wiosenną, gdy zespół był w czarnej dziurze (a złośliwy mówili nawet, że w czarnej d...e), nikt o zdrowych zmysłach nie dawał szansy Zawiszy na nawiązanie walki o utrzymanie, nie mówiąc już o samym utrzymaniu. Ale piłkarze Rumaka po każdym meczu byli na ustach kibiców i futbolowych ekspertów.

I nawet już po sezonie, gdy zabrakło miejsca w elicie dla zdobywcy Pucharu Polski z 2014 roku, był ogólnopolski szacun, nikt nie odmówił piłkarzom z Gdańskiej woli walki, niektórzy żałowali, że tak walecznego zespołu, takich ciekawych piłkarzy zabraknie w nowym sezonie w ekstraklasie (ci naprawdę wyróżniający się znaleźli miejsce m.in. w Cracovii i Piaście Gliwice, czyli nieoczekiwanie w czołowych zespołach minionego sezonu).

Ale wtedy z zespołem, na dobre i na złe, był jeszcze właściciel drużyny Radosław Osuch. Dziś go trudno zobaczyć na Gdańskiej.

Minął rok i znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, chyba jeszcze bardziej frustrującej kibiców futbolu w Bydgoszczy. Równia pochyła została ustawiona naprawdę pod dużym kątem.

Od kilku tygodni I-ligowy zespół i w ogóle klub był pozostawiony sobie. Radosław Osuch wycofał się do ciepłych krajów, choć i tu było gorąco. Z pozycji hiszpańskich plaż nabrał dystansu do swojego dziecka, jakim był od lipca 2011 roku zespół Zawiszy. Nie ma dopływu kasy z ekstraklasy, a tu jeszcze długi (w ZUS-ie, u przewoźników, wobec piłkarzy), więc zabawa skończona.

Poznaniak uznał, że pora opuścić piaskownicę na Gdańskiej. Zabrał swoje zabawki i teraz, niestety, krajobraz wygląda bardzo nieciekawie.

Niektórzy przebąkują, że w miejscu trybuny A nie zostanie kamień na kamieniu, że te wieści o nowym inwestorze, to jakaś wielka lipa (bo kto by ładował pieniądze w taki bałagan?

I kto wie, czy nowego sezonu nie trzeba będzie zaczynać od IV-ligowych boisk. Już kiedyś to na Gdańskiej przerabiano i wiadomo, jak wiele czasu zajął powrót choćby na zaplecze ekstraklasy.

W ubiegłym tygodniu Komisja Licencyjna PZPN ogłosiła, że bydgoski klub nie dostał licencji na grę w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Brak raportów finansowych, rocznych rozliczeń, co dyskwalifikuje klub od razu.

Byłoby to mało istotne, bo i tak podopieczni Zbigniewa Smółki nie wywalczyli awansu na boisku, gdyby nie to, że takie licencyjne paragrafy Zawiszę obowiązują też w I lidze. Co to oznacza, nie trzeba nawet dodawać.

Wygląda na to, że Zawisza wykrwawia się z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. Nie tylko finansowo i organizacyjnie. Aż boję się zamykać ten tekst i wychodzić z redakcji, bo we wtorek rano może się okazać, że jest mocno nieaktualny. Na przykład w wypadku kadry zespołu.

W poniedziałek rozwiązał kontrakt z Zawiszą Bułgar Wasił Panajotow, jeden z niewielu, którym się ostatnio jeszcze chciało grać. Ale w kontekście tego co się dowiadujemy trudno się nawet dziwić piłkarzom, że nie chcieli umierać za Zawiszę i Bydgoszcz. Według mnie i tak długo walczyli o awans.

Jaka nas czeka przyszłość? Mimo wszystko chciałbym jutro, albo za kilka dni, obudzić się i stwierdzić, że to był na szczęście tylko zły sen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!