Wczoraj (6 listopada) po północy policjanci z Komisariatu Policji w Brześciu Kujawskim zauważyli samochód zaparkowany na drodze dojazdowej do autostrady A1.
- Postanowili sprawdzić powód zatrzymania pojazdu w tak nietypowym miejscu. Wewnątrz auta dostrzegli kilku mężczyzn, którzy na widok zbliżającego się radiowozu zaczęli wykonywać nerwowe ruchy. Funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do kontroli BMW. Okazało się, iż jeden z pasażerów posiadał przy sobie środki odurzające w postaci niewielkiej ilości marihuany - relacjonuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z włocławskiej policji.
21-latek myślał, że nic mu nie grozi za "drobne" posiadanie narkotyków. Został zatrzymany i spędził noc w policyjnej celi.
- Mundurowi postanowili jednak sprawdzić czy mężczyzna nie ukrywa większej ilości nielegalnego towaru. Ich podejrzenia okazały się słuszne. W miejscu zamieszkania policjanci znaleźli ponad 36 gramów marihuany i amfetaminy - dodaje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska.
21-latek z Włocławka usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
