Niedzielne aresztowania położyły się cieniem na wczorajszej ceremonii zaprzysiężenia prezydenta Rosji. Po burzliwych wyborach w marcu po raz trzeci wygrał Władimir Putin z wynikiem na poziomie 63 proc.
Specjalne jednostki policji OMON i żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW FR strzegły porządku na trasie przejazdu prezydenta elekta ulicami Moskwy. Pozamykano kawiarnie i sklepy. Z sąsiadujących z trasą domów nie wypuszczano mieszkańców.
W niedzielę policja aresztowała około 450 osób, uczestników demonstracji przeciwko Putinowi. W tłumie słychać było okrzyki „Rosja bez Putina” i „Putin to złodziej”.
<!** reklama>Demonstracja miała pokojowy charakter, dopóki mała grupa nie zdecydowała się na przedarcie przez kordon policji. Część protestujących siedząc na ulicy domagała się nowych wyborów i godziny czasu antenowego. Aleksiej Nawalny, Sergiej Udaltsow i Boris Nemtsow - czołowi opozycjoniści - również znaleźli się w grupie zatrzymanych.
Wczoraj aresztowano kolejne 15 osób za przypięte do płaszczy białe wstążeczki - symbol protestu wobec prezydenta elekta.
W marcu Władimir Putin, po 4-letniej przerwie, po raz trzeci wygrał wybory prezydenckie. Dmitrij Miedwiediew zrezygnował z kandydowania. Znów obejmie funkcję premiera. To, jak Putin poradzi sobie z protestami przeciwko swoim rządom, które trwają z przerwami od marca, będzie kluczowe dla jego prezydentury.
Wczoraj w kapiącej wręcz złotem Sali Andriejewskiej, dawnej sali tronowej carów, złożył przysięgę.
W krótkim przemówieniu powiedział, między inymi, że Rosja wchodzi w „nową fazę rozwoju”.
- Będziemy musieli podjąć zadania na zupełnie nowym poziomie, nowej jakości i skali - mówił. - Nadchodzące lata będą dla Rosji decydujące.
Władimir Putin odniósł się również do rządów swego poprzednika, Dmitrija Miedwiediewa, podkreślając, że ten dał krajowi nowy impuls do modernizacji i ta transformacja musi trwać.
- Osiągniemy nasze cele tylko wtedy, jeśli będziemy działali razem, zjednoczeni - przekonywał prezydent elekt.
Inaugurację Putina oglądało około 2 tysięcy gości. Wieczorem wydano też na jego cześć przyjęcie dla około tysiąca osób. Prywatnie w uroczystości uczestniczyli m.in. były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, były premier Włoch Silvio Berlusconi i były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger.
Koszt wczorajszej ceremonii oszacowano na 20 mln rubli (664 tys. dolarów), połowę z tego wydano na medale dla gości. Dodatkowe 12 mln rubli pochłonął wieczorny bankiet. (cnn.com, bbc.co.uk)