Oprócz rocznika podstawowego, obowiązek stawienia się przed komisjami mieli urodzeni przed 2004 rokiem, którzy np. nie posiadali określonej zdolności do służby wojskowej oraz kobiety – studentki i absolwentki takich kierunków, jak psychologia, lekarski i weterynaryjny.
Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego powstały 24 powiatowe komisje lekarskie. Jak wyglądały wizyty? Badania, którym poddawani są kandydaci całościowo sprawdzają stan zdrowia badanej osoby. Badania we wszystkich jednostkach wyglądały bardzo podobnie. Zazwyczaj zaczynało się od mierzenia ciśnienia, wzrostu, wagi. Następnie, w różnej kolejności, odbywało się badanie wzroku, krwi (w tym na składnik bilirubiny) oraz moczu. Obowiązkowe było też spotkanie z psychologiem/psychiatrą i neurologiem.
Kandydata czekała także wizyta u laryngologa, gdzie badany był słuch, drożność nosa oraz jamę ustna. Lekarze oglądali też ogólną kondycję skóry, sprawdzą ewentualną obecność blizn itp. Co ciekawe, tatuaże nie były już dyskwalifikujące, pod warunkiem, że nie będzie widać ich spod munduru.
Każdy poborowy zakwalifikowany został do jednej z kategorii, określającej możliwość odbycia służby wojskowej. Od momentu uprawomocnienia się postanowienia (14 dni), kandydaci z kategoriami A, B, D automatycznie przeniesieni zostali do rezerwy i mają uregulowany stosunek do powszechnego obowiązku obrony. Ci, którzy otrzymali kategorię E (trwale i całkowicie niezdolny do służby wojskowej), zostawali skreślani z listy ewidencji wojskowej.
W roczniku podstawowym uzyskano 90 procent stawiennictwa, więc był to niewielki odsetek tych osób, które się nie pojawiły. Są to osoby usprawiedliwione (do tej grupy zaliczano też ludzi, którzy od dłuższego czasu zamieszkują poza granicami Polski), ale część osób miała status „nieusprawiedliwiony”. Ci ostatni dostawali ponaglenia, zdarzały się też przypadki doprowadzenia młodej osoby przez policję.
Przypomnijmy, że artykuł 681 Ustawy o obronie Ojczyzny mówi, że kto nie stawia się na kwalifikację wojskową podlega karze ograniczenia wolności lub grzywny. W tym roku w województwie kujawsko-pomorskim takich przypadków nie odnotowano. Rok temu był jeden, ale sprawa zakończyła się umorzeniem przez sąd.
