W tym roku egzamin maturalny przeprowadzany jest jeszcze w dwóch formułach, czyli w Formule 2023 i starej Formule 2015. Po raz pierwszy w Formule 2023 zdają go absolwenci 5-letniego technikum oraz absolwenci branżowej szkoły II stopnia na podbudowie 8-letniej podstawówki. W przypadku absolwentów 4-letniego liceum to już drugi rok, gdy obowiązuje Formuła 2023.
Wielu z nich właśnie 9 maja zdawało w sesji przedpołudniowej egzamin z języka angielskiego. Na rozwiązanie zadań mieli 120 minut. Warto wiedzieć, że zadania w arkuszu sprawdzały opanowanie przez uczniów takich umiejętności jak: rozumienie ze słuchu, rozumienie tekstów pisanych czy znajomość środków językowych. Była też wypowiedź pisemna.
W IV LO w Bydgoszczy ten egzamin w Formule 2023 zdawała Patrycja Białkowska, jedna z maturzystek, której zmagania na tegorocznej maturze śledzimy ze szczególną uwagą. Chwilę po wyjściu z sali podzieliła się z nami wrażeniami.
- Nie wiem dlaczego, ale z każdym egzaminem stresuję się bardziej - przyznała nam Patrycja. - Przed językiem angielskim nie przespałam dobrze nocy, ale w sumie egzamin nie był trudny. Polecenia zostały jasno sformułowane. Temat wypowiedzi pisemnej to był wpis na blogu o samotnym wyjeździe na wycieczkę. Należało też odnieść się do podpunktów w zadaniu. Napisać, dokąd wybrałam się na wycieczkę, dlaczego zdecydowałam się na podróż w pojedynkę. Trzeba było też napisać o jakimś niespodziewanym spotkaniu podczas tej wycieczki, opisać jaką pamiątkę się z niej przywiozło oraz dać rady dla osób, które chcą wybrać się na samotną wycieczkę.
Temat tej pracy Patrycja ocenia jako bardzo przyjazny.
- Napisałam, że chciałam odpocząć po egzaminach i losowo na mapie wybrałam miejsce podróży. Padło na słoneczną Hiszpanię - mówi maturzystka. - Gdy wracałam do hotelu, w parku spotkałam mężczyznę, który dał mi kwiatka i zaprosił na spacer. Ten kwiatek i nasze wspólne zdjęcia z podróży były właśnie pamiątką z tego wyjazdu. Dałam też kilka rad wszystkim, którzy jadą w podróż sami. By zadbali o swoje bezpieczeństwo, a ponieważ w Hiszpanii jest upalna pogoda, więc by zabrali ze sobą kremy z filtrem, które zabezpieczą ich przed słońcem.
Patrycja rozwiązała wszystkie zadania w arkuszu i z egzaminu jest zadowolona.
- Liczę na wynik około 90 proc. - mówi wprost maturzystka. - Trochę więcej czasu poświęciłam na trzy zadania ze słuchu. Na szczęście odsłuch był bardzo dobry. Teksty też były przyjemne. Jeden z nich dotyczył dziewczyny, która została taksówkarką. Było też zadanie dotyczące ekologii. W trzecim z zadań ze słuchu pojawiły się dwa teksty. Jeden dotyczył rozmowy policjanta ze świadkiem kradzieży, drugi renowacji zamku. Praktycznie na całym egzaminie nic mnie nie zaskoczyło. Niepotrzebnie tak się stresowałam.
W sesji popołudniowej (9 maja) odbyły się egzaminy z podstawy z języków: francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego i włoskiego. Do egzaminu z języka niemieckiego przystąpił Arkadiusz Drozd z IV LO w Bydgoszczy - drugi z "naszych" maturzystów. Zdecydował się zdawać ten język, bo to jego ulubiony przedmiot, a po maturze chciałby studiować germanistykę.
- To był najłatwiejszy egzamin z dotychczasowych na maturze - mówi Arkadiusz Drozd. - Potraktowałem go jako dobrą rozgrzewkę przed egzaminem z języka niemieckiego na poziomie rozszerzonym, który zdaję w piątek (10 maja). Tu na pewno poprzeczka pójdzie w górę.
Z czwartkowego egzaminu Arek wyszedł zadowolony.
- Rozwiązałem wszystkie zadania. Teksty pisane były bardzo proste, w przypadku zadań ze słuchu też nie miałem żadnych problemów. Temat wypowiedzi pisemnej dotyczył maila do koleżanki. Musieliśmy napisać o tym, że uczestniczyliśmy w festiwalu teatralnym z udziałem grup młodzieżowych, o tym jak dowiedzieliśmy się o festiwalu, zrelacjonować go, kto go wygrał i dlaczego. Jedno z poleceń dotyczyło też obaw o przyszłość tego festiwalu. W sumie to była łatwizna. Celuję w wynik powyżej 90 proc.
Aby zdać egzamin z podstawy z języka obcego nowożytnego, trzeba uzyskać minimum 30 proc.
