Ze ZBIGNIEWEM LIZONIEM, prezesem Fundacji Akademia Transportu, o drastycznym spaku liczby zawodowych kierowców rozmawia Michał Sitarek.
<!** Image 2 alt="Image 156023" sub="Za wirtualną kierownicą siedzi Zbigniew Lizoń. Kandydaci na zawodowych kierowców szkolą się między innymi na nowoczesnych symulatorach Fot. Dariusz Bloch">Od ponad roku zawodowi kierowcy muszą posiadać nowe prawa jazdy. Kogo dokładnie dotyczą te przepisy?
Przede wszystkim wszystkich nowych kierowców z kategorią C (ciężarówki), którzy zdobyli prawo jazdy po 10 września 2009 roku, i kierowców z kategorią D (autobusy), którym dokument wydano po 10 września 2008 roku. Muszą oni odbyć specjalny kurs, nazywany kwalifikacją wstępną, i zdać państwowy egzamin. To w sumie 280 lub 140 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych. Wszyscy kierowcy, którym prawa jazdy były wydane wcześniej, muszą odbyć dodatkowe szkolenie.
Czym się różni szkolenie od kwalifikacji wstępnej?
Szkolenie - dla osób, które wykonują już zawód kierowcy - to 35 godzin zajęć teoretycznych. Są one niezbędne, ponieważ na naszych oczach odbywa się prawdziwa rewolucja w transporcie. To już nie jest wożenie towarów z punktu A do punktu B. Coraz częściej niezbędna jest obsługa skanerów, elektronicznych tachografów, nawigacji, laptopów. Ciężarówki zmieniają się w prawdziwe biura. 15 lat w tej branży to jak przesiadka z „malucha” do nowego mercedesa. Kwalifikacja wstępna jest z kolei niezbędna dla nowych kierowców, którzy uczyli się, jak zdać egzamin na prawo jazdy, a nie zawodu kierowcy. Samo prawo jazdy kategorii C lub D bez tego szkolenia uprawnia najwyżej do przewozu mebli do własnego domu. W żadnym przypadku nie można wykorzystywać go do pracy i działalności gospodarczej. Kwalifikacja to 280 lub 140 godzin praktyki i teorii. Kończy się egzaminem teoretycznym.
<!** reklama>Ile kosztują takie kursy?
W przypadku kwalifikacji wstępnej trzeba wydać na nią około 6000 złotych. Jednak ostatnio wprowadzono pewne ułatwienie dla kierowców posiadających już prawo jazdy kategorii C lub D i mających ukończone odpowiednio 21 i 23 lata. Taki kurs trwa o połowę krócej, czyli 140 godzin i kosztuje o połowę mniej.
Czy kandydat na zawodowego kierowcę za wszystko musi płacić z własnej kieszeni?
Niestety, tak właśnie jest, chociaż ustawodawca dopuścił finansowanie szkoleń przez pracodawców. W tej dziedzinie pokutują jeszcze błędy z lat 70. PRL. Wówczas z listy zawodów wykreślono zawód kierowcy. Jednocześnie szkolnictwo zawodowe przestało przygotowywać młodzież do tej pracy. Dziś nadal nie ma nawet namiastki tego, co jest w krajach zachodnich. Jedynym ułatwieniem są dotacje unijne dla zaradnych i wyspecjalizowanych ośrodków. To dzięki nim udaje się wyszkolić w regionie chociaż kilkudziesięciu kierowców rocznie. To bardzo mało.
Czy firmy wkrótce będą bić się o kierowców?
Z roku na rok będzie gorzej. Co roku w naszym regionie potrzeba około 2500 nowych zawodowych kierowców. Tymczasem w tym roku, dzięki środkom z programów unijnych, Fundacja Akademia Transportu wyszkoli zaledwie kilkudziesięciu. Teraz te braki nie są jeszcze widoczne, ponieważ nałożył się na nie kryzys. Wiele firm ograniczyło inwestycje i nie zatrudnia nowych pracowników. Wszystko jednak wskazuje na to, że wychodzimy z dołka. Wkrótce okaże się, że firmy mogłyby się rozwijać szybciej, ale nie będą miały kogo posadzić za kierownicą. Kierowcy potrzebni są wszędzie: by budować drogi, by pracował przemysł, handel i byśmy mieli świeże chleb i mleko.
Opinia. Dlaczego niezbędne są okresowe szkolenia kierowców?
O potrzebie szkolenia zawodowych kierowców mówi KRZYSZTOF NOWAK, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Bydgoszczy:
Zmiana Ustawy o transporcie drogowym z 2006 roku wprowadziła obowiązki w zakresie kształcenia kierowców wykonujących przewozy drogowe. Potwierdzeniem ukończenia kwalifikacji wstępnej lub szkolenia okresowego jest uzyskanie wpisu do prawa jazdy. W kolumnie 12 powinien znaleźć się kod 95 z datą ważności uprawnień do wykonywania zawodu kierowcy. W przypadku ujawnienia podczas kontroli drogowej wykonywania przewozu drogowego - osób lub rzeczy - przez kierowcę nieposiadającego stosownych uprawnień, inspektorzy transportu drogowego uniemożliwiają kontynuację dalszej jazdy. Dodatkową sankcją w takim przypadku może być cofnięcie uprawnień przewozowych (licencji) przewoźnikowi.
Problemem może być również ewentualna odpowiedzialność ubezpieczycieli w sytuacji zdarzenia drogowego - kolizji lub wypadku - z udziałem kierowcy bez wymaganych uprawnień. Do chwili obecnej podczas kontroli drogowych stwierdzano przypadki wykonywania przewozów osób bez wymaganego szkolenia. Jednak skala problemu będzie wyraźnie widoczna po 10 września, gdyż w myśl przepisów obowiązkiem w zakresie wymogu szkolenia objęta zostanie grupa zawodowych kierowców z kategorią C (ciężarówki), która jest zdecydowanie liczniejsza od kierowców z kategorią D (autobusy). Z informacji uzyskiwanych z ośrodków szkoleń wynika, że pomimo wzrostu - w ostatnim okresie - zainteresowania odbyciem wymaganego szkolenia okresowego problem kierowców wykonujących przewozy bez stosownych uprawnień może wystąpić.