Zabrakło determinacji

- Przed dwoma kolejnymi meczami z drużynami euroligowymi liczyłem, że może coś uda nam się ugrać w Gdyni - powiedział trener Artego, Adam Ziemiński.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184649" sub="Tuż po meczu dzieci Joanny Szymczak-Górzyńskiej pogratulowały mamie dobrego występu. Fot.: Tadeusz Nadolski">A stało się dokładnie odwrotnie. Tydzień temu w 17 kolejce ekstraklasy koszykarek bydgoski zespół niespodziewanie pokonał na Glinkach CCC Polkowice 88:86. W minioną sobotę w 18. rundzie nie miał nic do powiedzenia w spotkaniu wyjazdowym z Lotosem. Skończyło się 98:61 dla gospodyń.

- Z naszej strony zabrakło walki i determinacji. Mogłyśmy próbować choćby uzyskać korzystniejszy wynik, bo o zwycięstwo było bardzo trudno - powiedziała po spotkaniu Joanna Szymczak-Górzyńska.

<!** reklama>Bydgoska skrzydłowa, która ostatnio nie miała dobrej passy, tym razem dopingowana przez męża i dzieci (na stałe mieszka w Trójmieście) była najjaśniejszym punktem w ekipie gości (15 pkt, 6/9 za 2, 3/4 za 1).

Po niemal miesięcznej przerwie, spowodowanej kontuzją, do zespołu wróciła Agnieszka Szott. Nie znalazła się oczywiście w pierwszej piątce. W sumie na parkiecie spędziła 12 minut (0/2 za 2, 2/4 za 1, 2 zb., 3 str, 1 prz.).

- W pierwszej połowie zagrałam nieco asekuracyjnie. Zwłaszcza podświadomie unikałam skakania pod tablicami do piłki - powiedziała nam kapitan Artego.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184649" sub="W przerwie Adam Ziemiński z niepokojem patrzył na statystyki. Fot.: Tadeusz Nadolski">Kluczowe dla końcowego wyniku były ostatnie fragmenty drugiej kwarty. Po serii niecelnych podań do naszych zawodniczek podkoszowych, gdynianki po przechwytach wyprowadzały szybkie kontry. W ciągu kilkudziesięciu sekund zdobyły 7 punktów i wynik uciekł z 40:50 na 40:57.

W drużynie Lotosu rej wodziły rzucająca Jolene Anderson (21 pkt) oraz środkowa Aneika Henry (16 pkt, 8/8 za 2) i skrzydłowa Geraldine Robert (15 pkt).

- U nas Djenebou Sissoko i Martyna Koc miały wymuszać faule. Ale nic z tego nie wychodziło. Henry w obronie mocno stoi na nogach i trudno ją przepchnąć, a przy tym zapiera się łokciem, co niektórzy uważają za faul - powiedział Ziemiński. I dodał: - Wynik jest dla nas trochę kompromitujący, ale w ciągu tygodnia zmierzyliśmy się dwiema euroligowymi ekipami. Lotos zagrał lepiej niż poprzednio i udzielił nam srogiej lekcji.

Pozostałe wyniki 18. kolejki PLKK i tabelka: Wisła Kraków - MUKS Poznań 95:60, CCC Polkowice - Odra Brzeg 87:47, INEA AZS Poznań - Lider Pruszków 61:72, AZS Gorzów - ROW Rybnik 85:79, Widzew Łódź - Tęcza Leszno 58:57, Energa Toruń - ŁKS Łódź 92:70.

W sobotę, 4 lutego, do Bydgoszczy przyjedzie INEA AZS Poznań. Początek meczu w hali Chemika przy ul. Glinki o godz. 16.30.

Fakty

Lotos Gdynia - Artego Bydgoszcz 98:61 (27:21, 30:19, 22;12, 19:9).

• Lotos: Anderson 21 (3x3), Henry 16, Robert 15, Jinks 13, Ziętara 6 oraz Knezević 15, Jalcova 5 (1), Kaczmarska 2, Plumbi 2, Marciniak 2, Bandyk 1.
• Artego: Mowlik 13 (2), Taylor 11, Sissoko 6, Kułaga 3, Koc 0 oraz Szymczak-Górzyńska 15, Jimenez 9, Szybała 2, Szott 2, Kuras 0, Faleńczyk 0.