Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo matki, morderstwo dzieci. Zbrodnie w Kujawsko-Pomorskiem, które wstrząsnęły wszystkimi

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Do ostatniej zbrodni z chorobą psychiczną w tle doszło 31 stycznia 2023 w Woli Bachornej niedaleko Aleksandrowa. Syn zabił matkę. Później zginął w wypadku.
Do ostatniej zbrodni z chorobą psychiczną w tle doszło 31 stycznia 2023 w Woli Bachornej niedaleko Aleksandrowa. Syn zabił matkę. Później zginął w wypadku. Nadesłane
Młody mężczyzna zabił matkę, potem sam zginął. Do zbrodni doszło pod Aleksandrowem. Sprawca leczył się psychiatrycznie. Tragedii z chorobami w tle było w regionie więcej.

Zobacz wideo: Wilki w gminie Zławieś Wielka.

od 16 lat

Jeszcze jest głośno o tym, co wydarzyło się ostatniego stycznia 2023 w Woli Bachornej w powiecie aleksandrowskim. 32-latek poderżnął matce gardło. 55-latka nie przeżyła. Potem syn wskoczył do samochodu rodziców i uciekł do Poznania. Spowodował wypadek, doprowadzając do czołowego zderzenia z innym autem. Zginął. Ojciec 32-latka miał powiadomić służby. Nieoficjalnie wiadomo, że młody mężczyzna miał chorobę psychiczną. Przebywał w szpitalach dla nerwowo i umysłowo chorych.
W Kujawsko-Pomorskiem już wcześniej działy się tragedie, gdy osoby, zmagające się z depresją czy innymi chorobami psychicznymi, odbierały życie swoim najbliższym.

Przypadek ze stycznia bieżącego roku, z Inowrocławia. - Zabiłem córkę - takie zgłoszenie usłyszeli policjanci od telefonującego do nich mężczyzny. To 52-letni mieszkaniec tego miasta sam zgłosił się po dokonaniu zbrodni. Na ciele 10-latki widniały rany kłute. Matki dziewczynki (zarazem partnerki mężczyzny) nie było wtedy w domu. Ojciec-zabójca po wszystkim wyskoczył z okna mieszkania na 4. piętrze. Przeżył upadek, trafił na oddział intensywnej terapii. Lekarze nie zdołali go uratować.

Inny świat, bo choroba psychiczna

Na początku lutego 2023 odbył się pogrzeb ofiar. Rodzina zdecydowała, że dziewczynka spocznie w jednym grobie z ojcem. Niektórzy byli oburzeni tą decyzją. - Jak można chować mordercę w tym sam miejscu, co bezbronne dziecko, przez niego zabite?! - pytali.

Po chwili otrzymywali odpowiedź: - Jak zabił, to nie był sobą. Miał inny świat. Leczył się psychiatrycznie, zmagał się z ciężką depresją. Niedawno opuścił szpital psychiatryczny.

Obok krzyża pojawiło się wspólne zdjęcie 10-latki i jej ojca. On ją na nim przytula. Matki podczas ostatniego pożegnania nie było. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym.

Kolejne zdarzenie: w sierpniu 2021 wnuk zabił dziadków. Mężczyzna mieszkał razem z nimi w ich domu w Kamieniu Krajeńskim (powiat sępoleński). 74-letnia babcia oraz 88-letni dziadek zostali zasztyletowani przez 24-latka. Krótko przed tym chłopak kupił nóż przez internet. To nim zabił dziadków i jeszcze psa. Po morderstwie się wykąpał, a po kąpieli zgłosił się na policję.

Powrót do domu

Luty 2021, w Turzanach pod Inowrocławiem matka zamordowała dwóch synów w wieku trzech i pięciu lat. Zadawała im ciosy nożem w plecy tak długo, aż przestali się ruszać. Ciała synków znalazł ich ojciec rano, po powrocie z pracy. Matka chłopców, a żona mężczyzny, leżała zakrwawiona w wannie. Dzieciobójczyni w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Nie reagowała na jakiekolwiek sygnały. Wyszło na jaw, że była pacjentką psychiatrów.

Podwójny dramat wydarzył się również w Bydgoszczy. Był początek 2020 roku. 40-latka miała zdiagnozowaną chorobę psychiczną. Do zbrodni popchnęła ją prawdopodobnie depresja poporodowa. Dwa miesiące przedtem 40-latka urodziła bliźnięta. Odkąd chłopcy przyszli na świat, mąż cały czas pomagał żonie opiekować się nimi. Ludzie z okolicy opowiadali, że wydłużył sobie urlop, bo widział, że żona dziwnie się zachowuje.

Tego dnia, gdy doszło do tragedii, świeżo upieczona mama została po raz pierwszy sama z synkami w domu. Mąż wrócił do firmy. 40-latka najpierw utopiła ich w wanience, potem ubrała im nowe śpioszki i położyła do łóżeczek. Połknęła wiele tabletek i popiła winem. Wtedy do drzwi zapukała sąsiadka. Na prośbę ojca bliźniaków, miała sprawdzić, czy wszystko w jego mieszkaniu jest w porządku.

Umorzenie sprawy

Zabójczynię odratowano: płukanie żołądka było skuteczne. Kobieta nadal jest w szpitalu psychiatrycznym. Sąd umorzył sprawę zabójstwa bliźniąt, gdyż zespół biegłych psychiatrów uznał, iż kobieta jest całkowicie niepoczytalna. Jej mąż po tym, co zrobiła, także wylądował w szpitalu. Starsza córka małżeństwa zamieszkała z babcią. Dziewczynka przeżyła, bo tragicznego dnia była w przedszkolu.

36-latka z Nowej Wsi koło Włocławka wstała nocą i wyszła na dwór. Zabrała córkę, którą urodziła miesiąc wcześniej. Był środek zimy, a dziecko było nagie. Matka cisnęła nim o ziemię, po czym sama wróciła do domu. Swojej matce 36-latka powiedziała, co zrobiła. Starsza kobieta powiadomiła policję i pogotowie ratunkowe. Później młoda matka twierdziła, że słyszała głosy, nakazujące uśmiercenie noworodka.

Gdy dziewczynka trafiła do szpitala, jeszcze żyła. Kilka godzin po tym zmarła. Była drugim dzieckiem kobiety. Pierwsze zostało odebrane z powodu niewydolności wychowawczej matki oraz jej partnera.

- Poprzez rzucanie dziecka o zmarzniętą ziemię, podduszanie i pozostawienie na mrozie godziła się na to, że dojdzie do zgonu - wskazywał prokurator, prowadzący śledztwo.

A matka 36-latki mówiła: - Kiedyś córka leczyła się z depresji. Do końca życia miała łykać leki, ale jak zaszła w ciążę, przestała je brać.

Choroba śmiertelna

- Nieleczona depresja może doprowadzić do tragedii, ponieważ jest to choroba śmiertelna - podkreślają lekarze.
Ta depresja niesie też śmierć rodzinie, w której ten chory człowiek żyje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zabójstwo matki, morderstwo dzieci. Zbrodnie w Kujawsko-Pomorskiem, które wstrząsnęły wszystkimi - Gazeta Pomorska