Bydgoski sąd skazał Dorotę K. na 25 lat więzienia za zabójstwo męża Leszka. Trafiła do zakładu karnego w Grudziądzu. O przedterminowe zwolnienie mogła ubiegać się w roku 2023.
[break]
Na początku 2013 roku rozpoczęła starania o przerwę w odbywaniu kary. Motywowała to trudną sytuacją rodzinną. Jej córka Patrycja miała wtedy 21 lat, a syn Arkadiusz - 16 lat. Stan chłopaka miał być powodem przerwy w odsiadce. Prokuratura była przeciwna.
- Sąd odmówił udzielenia przerwy w karze, co zaskarżyła skazana, a Sąd Apelacyjny zgodził się z jej wnioskiem. Po pół roku Dorota K. uzyskała przedłużenie przerwy - mówi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
Dorota K. miała wrócić za kraty we wrześniu 2014 roku. Nie stawiła się w więzieniu. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał za nią list gończy. Niewykluczone, że Dorota K. wyjechała za granicę.- Sprawa może zakończyć się wydaniem europejskiego nakazu aresztowania - informuje prokurator Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Równolegle z batalią o przerwę w karze trwały starania Doroty K. o ułaskawienie. Wniosek do prezydenta RP w tej sprawie wystosowała Fundacja „Lex Nostra”. Prezydent z prawa łaski nie skorzystał. - Rok temu pani Dorota odwiedziła mnie w Warszawie. Okazało się, że jej dzieci zostały obarczone długiem rzędu kilku milionów złotych na rzecz brata Leszka K. Namawiałem ją do ponowienia wniosku o ułaskawienie, jednak - jak widać - nie każdy ma powołanie na męczennika - mówi Maciej Lisowski, szef fundacji.
Niezgłoszenie się w zakładzie karnym po przerwie pogorszy sytuację Doroty K. - Grozi za to rok więzienia, dodatkowo będzie brane pod uwagę przy rozpatrywaniu wniosków o przedterminowe warunkowe zwolnienie - mówi sędzia Hilla.
Leszek K. został zastrzelony w domu na Osowej Górze. Sąd skazał Dorotę K., mimo że do oddania strzału przyznała się jej córka.