Stefan W. prezydenta Pawła Adamowicza zaatakował 13 stycznia 2019 roku w trakcie finału WOŚP. Włodarz Gdańska zmarł dzień później w szpitalu. Mężczyzna był badany psychiatrycznie pod koniec stycznia zeszłego roku, później w maju i w czerwcu, podczas miesięcznej obserwacji w Krakowie.
Biegli z Krakowa stwierdzili jego niepoczytalność, prokuratura zawnioskowała o powołanie drugiego zespołu ekspertów. - przypomina Onet.
Śledczy wciąż przesłuchują kolejne osoby, które znały Stefana W. podczas jego wcześniejszego pobytu w więzieniu.
Prokuratura prowadziła również inne postępowania. Także ws. działań ratowników na scenie WOŚP i tego, jak impreza była zabezpieczona.
Stefan W. przyznał się do winy. W lipcu w tej sprawie skierowano akt oskarżenia do sądu, ale wyroku jeszcze nie ma.
Źródło: Onet.pl.
