[break]
Halina Konopacka pochodziła z Mazowsza. Była niezwykle utalentowana sportowo, jeszcze w czasie studiów na Uniwersytecie Warszawskim uprawiała wszystkie możliwe dyscypliny, w jakich wolno było wówczas brać udział kobietom.
Amsterdamski sukces
O jej karierze zdecydował ustanowiony w 1926 roku rekord świata w rzucie dyskiem (34,15 m). Poświęciła się treningom w tej konkurencji. Podczas kolejnych igrzysk w Amsterdamie ustanowiła kolejny rekord - 39,62 m i sięgnęła po pierwszy w historii Polski złoty medal olimpijski. Miała wówczas 28 lat. Niemal z dnia na dzień Halina Konopacka stała się sławna. Jej fotografie zamieszczały wszystkie krajowe dzienniki i kobiece żurnale, po autograf ustawiały się kolejki wielbicieli, była proszona na wszystkie możliwe rauty i pokazy.
Dwa miesiące po olimpijskim wyczynie dyskobolka nie myślała jeszcze o korzystaniu z uroków sławy, nadal startował w zawodach. Na 30 września 1928 roku zapowiedziała swój przyjazd do Bydgoszczy, gdzie miały odbyć się na stadionie Polonii lekkoatletyczne mistrzostwa Polski pań w pięcioboju.
Konopacka do Bydgoszczy przyjechała w przeddzień zawodów, pociągiem z Warszawy, który na bydgoski dworzec wjechał o godz. 13.50.
„Krótko przed nadejściem pociągu zebrały się na peronie delegacje organizacyj sportowych - relacjonował „Dziennik Bydgoski”. - Po przybyciu pociągu pojawiła się wdzięczna postać mistrzyni, którą delegacje powitały serdecznie, zasypując bukietami. Pani Konopacka dziękując dłuższą chwilę zjednała sobie z miejsca serca obecnych swem swobodnem, pełnem wdzięku, ujmującem obejściem”.
Po krótkim wypoczynku w hotelu „Pod Orłem” mistrzyni w towarzystwie gospodarzy miasta udała się automobilem na objazd bydgoskich boisk, przystani i hal sportowych. Wieczorem w hotelu zorganizowano uroczystą kolację na cześć niezwykłego gościa, podczas której przy stole zasiedli bydgoscy notable.
Obok generała Thommee
Następnego dnia w południe rozegrane zostały zawody. Halina Konopacka, jak powszechnie oczekiwano, uzyskała tytuł mistrzyni Polski z ogromną przewagą nad pozostałymi rywalkami.
Po przybyciu pociągu pojawiła się wdzięczna postać mistrzyni, którą delegacje powitały serdecznie. - „Dziennik Bydgoski”
Mimo zmęczenia, na mistrzynię czekał jeszcze cały nawał obowiązków. Najpierw wzięła udział w poświęceniu jednego z kolejnych sztandarów bydgoskiego Sokoła, a następnie uczestniczyła w uroczystym zamknięciu sezonu wioślarskiego. Potem Konopa-cka udała się na obiad wydane w Szkole Podchorążych przy ul. Gdańskiej, gdzie zasiadła na honorowym miejscu obok samego generała Thommee i przed posiłkiem wysłuchała paru peanów pochwalnych na jej cześć.
Zwyciężczyni bydgoskiego pięcioboju otrzymała podczas bankietu, poza dyplomami i medalem, także zegar kominkowy, ufundowany przez redakcję „Dziennika Bydgoskiego”, i zestaw w postaci marmurowego kałamarza oraz bibularza, wykonany specjalnie na tę okazję przez znaną bydgoską firmę jubilerską Kaszubowski. Wieczorem, po dniu obfitującym we wrażenia, złota dyskobolka wróciła do hotelu, a następnego dnia opuściła Bydgoszcz.
Za kierownicą i konno
Start w zawodach organizowanych w naszym mieście był ostatnim już występem Konopackiej na stadionie w 1928 roku. Teraz przyszła kolej na rauty i bale, podczas których poznała ówczesnego posła RP w Budapeszcie, Ignacego Matuszewskiego. Jesienią wyszła za niego za mąż.
Przez parę następnych lat mistrzyni z Amsterdamu próbowała jeszcze kontynuować sportową karierę, jednak szukała nowych wyzwań. Jeździła w rajdach samochodowych i konno, grała w tenisa, pisała wiersze i malowała obrazy. W 1931 roku, kiedy jej mąż został ministrem skarbu RP, zrezygnowała z dalszych publicznych występów.
Nowy Jork i Floryda
We wrześniu 1939 roku Halina Konopacka towarzyszyła swojemu mężowi, który otrzymał wówczas niezwykle odpowiedzialne zadanie ewakuacji 75 ton złota z Banku Polskiego przez Rumunię do Francji. Po odsunięciu Ignacego od wszelkich funkcji publicznych przez gen Sikorskiego, Matuszewscy zdecydowali się na emigrację do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkali w Nowym Jorku. Konopacka został wdową w 1946 roku. Wyszła w USA za mąż ponownie, a kiedy drugi raz owdowiała, przeniosła się na Florydę, gdzie mieszkała już do swojej śmierci w 1989 roku. Zgodnie z jej życzeniem, została pochowana w Polsce, na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Po II wojnie Konopacka jako żona sanacyjnego urzędnika nie była mile wspominana w PRL. Dopiero w latach 70. stanowisko uległo zmianie i kilkakrotnie w tym czasie przyjeżdżała do Polski.