Wczoraj w siedzibie Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy odbyło się rozstrzygnięcie konkursu na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej nowej przystani dla klubu LOTTO Bydgostii.
- Na konkurs ogłoszony przez prezydenta napłynęło siedem ofert - mówił Jacek Lenart, przewodniczący dziewięcioosobowej komisji konkursowej. - Mieliśmy bardzo trudne zadanie, bo autorzy prac zaprezentowali wysoki poziom. Podczas burzliwych, ale owocnych dyskusji musieliśmy pogodzić aspekty wizerunkowe obiektu z wymogami użytkownika, którym jest profesjonalny klub sportowy na poziomie najwyższego wyczynu. Dodatkowo nowa przystań zostanie wkomponowana przez łącznik ze starą.
Wygrała koncepcja zrealizowana przez „Architekt Andrzej Głąb studio” z Gliwic. Oprócz wcześniej ujętych założeń ten projekt integruje się ze środowiskiem i będzie funkcjonował w ramach rzeki.
Zwycięzca w nagrodę otrzymał 10.000 zł i prawo przygotowania z wolnej ręki projektu budowlanego, na który miasto zarezerwowało w przyszłym roku 500.000 zł. Autorzy projektu ze Szczecina za 2. miejsce otrzymali 8.000 zł, a za 3. miejsce z Gdyni 5.000 zł.
Andrzej Głąb zdradził, że jest żeglarzem, a swój pomysł nazwał YachtClub - przystań wioślarska.
- Nawiązałem do architektury morskiej - mówił. - Cztery świetliki na dachu obecnej przystani mają symbolizować cztery kominy na transatlantykach, łącznik z nową częścią trap (wejście na statek), a pokoje gościnne - kabiny pierwszej klasy. Podłoga na pierwszym piętrze proponuję żeby była drewniana, symbolizująca pokład statku.
Co zyska klub i sportowcy?
W nowym budynku będzie strefa recepcyjna oraz hangar, na pierwszym piętrze sale ćwiczeń, zespół szatni, strefa hotelowa - sześć dwuosobowych pokoi gościnnych z sanitariatami oraz winda. Całość budynku oszklona od strony rzeki.
- Na inwestycje, która będzie realizowana w latach 2016-2018 miasto rezerwuje środki w wysokości 3 mln zł, w tym na przyszły rok na dokumentację budowlaną i pozwolenia 500.000 zł - mówiła Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Na pewno wystąpimy z wnioskiem o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Jestem przekonana, że inwestycja będzie kolejną perłą w sznurze nowych, bądź odrestaurowanych obiektów w centrum miasta nad Brdą.
Jak mówią jednak fachowcy szacowanie kosztów bez projektu budowlanego jest trudne do weryfikacji z rzeczywistością, tym bardziej, że projektant będzie musiał uwzględnić uwagi komisji konkursowej i zamawiającego, czyli miasta.
- To bardzo funkcjonalny projekt - cieszył się Zygfryd Żurawski, prezes LOTTO Bydgostii, jeden z członków komisji konkursowej. - Autorowi udało się zrealizować postawione przed nim założenia działalności klubu sportowego. Z mojej strony zgłosiłem dwie uwagi, które zostały przyjęte w protokole końcowym.
