https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za każde usunięte w Bydgoszczy drzewo trzeba posadzić dwa nowe. Mimo to drzew w mieście jest coraz mniej

Sławomir Bobbe
Każde wycięcie drzewa to strata dla środowiska, nowe sadzonki mogą zastąpić stare drzewa po wielu latach.
Każde wycięcie drzewa to strata dla środowiska, nowe sadzonki mogą zastąpić stare drzewa po wielu latach. Tomasz Czachorowski
Od stycznia, po zmianie przepisów, to służby marszałka województwa decydują o tym, czy można wyciąć drzewa na miejskich gruntach w Bydgoszczy.

[break]
Wszystko przez drobną, ale znacząca dla Bydgoszczy zmianę w ustawie, zgodnie z którą, jeżeli prezydent miasta na prawach powiatu sprawuje funkcje starosty, to zezwolenie na wycięcie drzew lub krzewów będzie wydawał marszałek województwa.

- Przejęliśmy kompetencje wynikające z nowelizacji ustawy. Jesteśmy gotowi do wydawania zezwoleń i realizacji powierzonych nam ustawą kompetencji - zapewnia Leszek Wasielewski, kierownik Biura Ochrony Przyrody i Edukacji Ekologicznej w marszałkowskim departamencie środowiska. - Sprawy prowadzi departament środowiska przy zaangażowaniu pracowników przedstawicielstw urzędu w Bydgoszczy, Grudziądzu oraz Włocławku. Wnioski w sprawie uzyskania wymaganego zezwolenia można składać osobiście w punkcie informacyjno-podawczym Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu lub w naszych przedstawicielstwach, między innymi w Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ:Ak(a)cja z gilotyną

Co ciekawe i rzadkie, w Bydgoszczy ze współpracy się cieszą, bo dotychczas uzyskać zgodę na wycinkę drzew z terenów miejskich było jeszcze trudniej.

Marszałek, nie starosta

- Proces decyzyjny będzie ułatwiony, gdyż dotąd sprawy dotyczące wydawania zezwoleń na usunięcie drzew i krzewów z terenów nieruchomości będących własnością miasta Bydgoszczy - z wyjątkiem nieruchomości w użytkowaniu wieczystym innego podmiotu - były kierowane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy. Ten musiał wyznaczyć innego starostę do rozpatrywania spraw, co powodowało wydłużenie terminu rozpatrzenia sprawy, gdyż w toku postępowania brały udział trzy organy. Teraz procedura będzie skrócona - dowiedzieliśmy się w Zespole Obsługi Mediów bydgoskie ratusza.

Uspokajamy - w przypadku zamiaru wycięcia drzew z prywatnych posesji zmienia się niewiele. Usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić dopiero po uzyskaniu zezwolenia z ratusza.

Nie zawsze jest zgoda

- Wnioski spływają od osób fizycznych, Administracji Domów Miejskich, wspólnot mieszkaniowych, instytucji i firm. Postępowanie zależy od tego, kto stara się o wycinkę, zawsze jednak zanim wydamy decyzję - czy to odmowną czy ze zgodą - nasi inspektorzy sprawdzają na miejscu stan drzewa - tłumaczy Wiesław Zawistowski, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.

Powody do wycinki zwykle są podobne - drzewo jest chore, zagraża przechodniom bądź mieszkańcom albo ma negatywny wpływ na instalacje czy konstrukcję budynku.

- Z kolei firmy najczęściej decydują się na wycinkę, bo zamierzają się rozbudowywać - mówi dyrektor. - Nie zawsze jednak taka zgoda jest wydawana, a gdy jest - konieczne bywa wykonanie nasadzeń, które rekompensują straty w drzewostanie.

Z nasadzeń zwolnione są jednak np. PKP, które, co prawda, zgodę na karczowanie okolic torów mieć muszą, ale nie muszą zamiast tego obsadzać drzewami innych terenów.

Dwa zamiast jednego

Samorządy różnie podchodzą do nasadzeń. Niektóre gminy obliczają średnicę pnia wycinanego drzewa i wymagają, żeby nowe drzewa miały w sumie przynajmniej taką samą średnicę. W Bydgoszczy przyjmuje się, że za każde wycięte drzewo trzeba posadzić dwa nowe. Bez zgody można wyciąć drzewa owocowe, młodsze niż 10 lat i w zależności od gatunku - o średnicy pnia mniejszej od 25-35 centymetrów.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
szanujmy drzewa
Tyle się mówi się o ekologii a jak przychodzi do "usunięcia" drzewa to magistrat wysyła płatnych pilarzy z pilarkami wobec których roślina jest bezbronna . Zagwarantujmy biednym drzewom przynajmniej szansę na godną , ekologiczną śmierć . Tak jak to dawniej czynili nasi przodkowie . Mamy na mieście wielu siłaczy , chłopów jak dęby . Jeśli magistrat odpali cenne nagrody / w zależności od grubości drzewa / a prasa zapewni odpowiednią widownię zapewne znajdą się chętni do zyskania tytułu WYRWIDĘBA . Jeśli jednak jakieś drzewo nie ulegnie nawet najsilniejszym to winno zyskiwać urzędową gwarancję dalszej nietykalności . Na pierwszym turnieju chętnie zobaczylibyśmy patrona pilarzy Pana Bruskiego siłującego się z 70 letnią topolą . Amen
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski