Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za i przeciw przydrożnym drzewom. „Aleje powinny być odtwarzane”

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
Przyrodnicy wyjaśniają, że uzupełnianie wyciętych drzew nowymi nasadzeniami, prowadzi do zachowania ciągłości korytarzy ekologicznych, ważnych dla migracji wielu organizmów, w tym gatunków chronionych.
Przyrodnicy wyjaśniają, że uzupełnianie wyciętych drzew nowymi nasadzeniami, prowadzi do zachowania ciągłości korytarzy ekologicznych, ważnych dla migracji wielu organizmów, w tym gatunków chronionych. Pixabay
Drzewa usunięte z pasa drogowego muszą być zastępowane innymi. Służby przyrodnicze z Bydgoszczy zalecają nasadzenia w pasach drogowych, zwłaszcza w tych, z których ubyło drzew. Zasadność tego objaśnia nowa broszura, skierowana do przeciwników przydrożnych drzew.

„W celu rekompensaty ubytku w środowisku przyrodniczym, jaki powoduje wycinka drzew przydrożnych, należy dążyć do odtworzenia struktury zadrzewień w pasach drogowych – alei, szpalerów - poprzez wykonywanie nasadzeń zastępczych” – brzmi zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, zawarte w broszurze dotyczącej zadrzewień przydrożnych.
Skierowana jest ona do zarządców dróg, pracowników jednostek samorządu terytorialnego wydających zezwolenia na usunięcie drzew, projektantów z branży drogowej i społeczeństwa.

- Należy dążyć do odtwarzania zadrzewień istniejących przy danej drodze. Np. w miejscach, gdzie rosną aleje, zasadnym jest odtwarzanie alei – dodaje Anna Gondek, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Dlaczego drzewa powinny rosnąć wzdłuż dróg?

- Bo są ważnymi korytarzami migracyjnymi, łączą kompleksy leśne i umożliwiają migrację drobnych zwierząt i ptaków. Uzupełniając wycięte drzewa nowymi nasadzeniami, dążymy do zachowania ciągłości korytarzy ekologicznych, ważnych dla migracji organizmów; odtwarzamy potencjalne siedliska bytowania i rozrodu ptaków, drobnych ssaków i owadów, w tym gatunków chronionych – wyjaśnia Anna Gondek.

Ginie wielu ludzi

Przyrodnicy wydali na ten temat broszurę, ponieważ nie brakuje przeciwników sadzenia drzew przy drogach. W 2015 r. zaliczała się do nich m. in. Najwyższa Izba Kontroli. Ówczesny prezes Krzysztof Kwiatkowski zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego. - Wnioskujemy o to, aby nie sadzić nowych drzew w pasie drogowym, w pobliżu miejsc, gdzie doszło wcześniej do niebezpiecznych wypadków na skutek zderzenia z drzewem. Nowych drzew należy sadzić jak najwięcej, ale niekoniecznie w miejscach, z których chwilę wcześniej usunięto drzewa uznane za zagrażające bezpieczeństwu ruchu drogowego – wyjaśniała NIK i uzasadniała to statystykami: - Każdego roku w wyniku zderzeń pojazdów z przydrożnymi drzewami ginie blisko pół tysiąca osób, a około 2,5 tysiąca zostaje rannych. Przydrożne drzewa mają pod tym względem gorsze statystyki niż wszystkie inne elementy infrastruktury drogowej razem wzięte.

Trybunał Konstytucyjny umorzył wniosek prezesa NIK, gdyż krótko po nim weszły w życie zmiany w ustawie o ochronie przyrody. - Trybunał stwierdził, że „przeprowadzona przez ustawodawcę zmiana stanu prawnego czyni w znacznej mierze zadość oczekiwaniom wnioskodawcy” - informuje Łukasz Pawelski, rzecznik prasowy NIK.

Bezpieczniej przy mniejszej drodze

Od tego czasu ustawa o ochronie przyrody zmieniała się jeszcze kilka razy, ostatnio w listopadzie 2021 r. - Obecnie nasadzenia zastępcze zależą od wartości wyciętego drzewa, a ich lokalizację uzgadniamy z gminą, na terenie której je wykonujemy – mówi Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu.

Wartość drzewa zależy m. in. od obwodu pnia. - Im większy pień, tym większe jest drzewo, tym samym produkuje więcej tlenu, jest potencjalnie siedliskiem większej liczby organizmów, itd. – tłumaczy Anna Gondek.
Zaleca się, aby przy nasadzeniach zastępczych przyjmować następującą skalę kompensacji:
- 1:1 dla drzew o obwodach pni do 100 cm;
- 2:1 dla drzew o obwodach pni od 101 do 199 cm;
- 3:1 dla drzew o obwodach pni przekraczających 200 cm.

- Trzymamy się tego, ale zalecenia, żeby nowe nasadzenia wracały w pas drogowy, w którym ubyło drzew, niekoniecznie – mówi Adam Meller. - Raczej dążymy do porozumienia z gminami, żeby nasadzenia zastępcze zostały wykonane wzdłuż dróg gminnych o mniejszym natężeniu ruchu albo na skwerach czy placach.

Adam Meller ma na uwadze m. in. swoich następców: - Wycinka drzew często wynika z konieczności poszerzenia dróg, a w przyszłości będą budowane jeszcze szersze - prognozuje.
Jednak kluczowym argumentem oddalającym nowe nasadzenia od dróg jest bezpieczeństwo. - Nie zawsze człowiek jest winien, czasem może szukać drogi ucieczki albo odbić się na koleinie. W XXI wieku nie powinno być tak, że możemy stracić życie przez chwilę nieuwagi – twierdzi Adam Meller.

Pan Jakub z powiatu świeckiego przeżył zderzenie z drzewem. - Dokładnie pięć lat temu wpadłem w poślizg i uderzyłem w drzewo autem od strony kierowcy. W wyniku tego miałem połamane obie nogi, osiem operacji. I jeszcze nie jestem do końca sprawny. Prawdopodobnie, gdyby tego drzewa nie było, to wylądowałbym na polu bez obrażeń. Niektóre drogi są tak wąskie i otoczone drzewami, że auta mają problemy, żeby się wyminąć. Gdyby z naprzeciwka jechał pijany kierowca, drugi nie miałby żadnych szans. Sadzenie drzew przy drogach to bardzo zły pomysł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Za i przeciw przydrożnym drzewom. „Aleje powinny być odtwarzane” - Gazeta Pomorska