https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Za emigracyjnym głosem

Sławomir Bobbe
Idące łeb w łeb w sondażach Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość nie chcą pozostawić kwestii zwycięstwa przypadkowi – solidarnie powalczą również o głosy naszej emigracji.

Idące łeb w łeb w sondażach Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość nie chcą pozostawić kwestii zwycięstwa przypadkowi – solidarnie powalczą również o głosy naszej emigracji.

Już 29 września wyjeżdża na Wyspy Donald Tusk (gwoździem wizyty ma być zapowiedź powołania rzecznika interesu emigracyjnego), aby na miejscu zachęcać Polaków do głosowania. - Uruchomimy też w Londynie specjalne biuro PO. Z uwagą podchodzimy do naszej emigracji, liczymy na jej głosy, stąd między innymi wizyta liderów w Wielkiej Brytanii - mówi poseł PO Paweł Olszewski.

<!** reklama left>Podobnie starać się będzie o głosy Polonii PiS. - Wiem, że powstaje już specjalna strona internetowa, skierowana do rodaków za granicą – mówi Tomasz Rega ze sztabu wyborczego partii. Będziemy się tam mocno pokazywać, wyjadą nasi politycy, będzie też akcja plakatowa i billboardowa – zapowiada polityk.

Tymczasem głosy emigracji mogą być trudne do pozyskania. - Na razie po kampanii wyborczej w Anglii nie ma śladu. Jedyny sygnał, że politycy są zainteresowani głosami imigrantów w Wielkiej Brytanii, dotarł z Polski z PiS, które twierdzi, że ma program na „zawrócenie” Polaków emigrujących na Wyspy - przekazał „Expressowi” Adam Skorupiński, zastępca redaktora naczelnego wydawanego na Wyspach „Polish Express”. - Sądzę, że partie polityczne nie zdają sobie do końca sprawy, że 600-tysięczna Polonia w Wielkiej Brytanii może być źródłem sukcesu bądź porażki w wyborach.

W dodatku, w Anglii panuje informacyjny chaos. - Słyszałem, że można głosować tylko w ambasadzie, a nie w konsulatach. Ja do Londynu mam cztery godziny drogi, na pewno nie będę tracił czasu i pieniędzy, aby jej szukać - zapowiada Krzysztof, w Anglii od kilku miesięcy.

- Podobno przed kilkoma miesiącami zmieniono ordynację w ten sposób, że emigranci nie głosują już na listy warszawskie, tylko mają swoje okręgi i kandydatów, których partie nominują do tych okręgów. Miało być dwóch „brytyjskich” posłów i jeden senator - rozmawiałem na ten temat z doradcą premiera RP ds. Polonii Michalem Dworczykiem dwa miesiące temu - mówi Adam Skorupiński.

- Głosować będzie jednak można tylko na listę warszawską – wyjaśnia Paweł Olszewski.

- W takim razie w ogóle nie będę się dowiadywał, gdzie i jak głosować. Co mnie obchodzą warszawscy kandydaci – irytuje się Kamil z Bydgoszczy, emigrant z trzyletnim stażem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski