https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"ž1" politycznego pielgrzyma

przyb
Były poseł Samoobrony będzie otwierał wyborczą listę PiS w regionie. - Mam swój honor, tak tego nie zostawię - zapowiada Wojciech Mojzesowicz, szef PiS w regionie.

Były poseł Samoobrony będzie otwierał wyborczą listę PiS w regionie. - Mam swój honor, tak tego nie zostawię - zapowiada Wojciech Mojzesowicz, szef PiS w regionie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 115994" sub="Wystawienie Ryszarda Czarneckiego z pierwszym numerem w naszym regionie na liście PiS do europarlamentu, wywołało sporą awanturę / Fot. Internet">- Jestem tym bardzo zaskoczony - twierdzi poseł Wojciech Mojzesowicz. - Mam swój honor, ma go również Kosma Złotowski. Na taką formę podejmowania decyzji w partii godzić się nie możemy - denerwuje się. Czy chce pan przez to powiedzieć, że rozważa odejście z partii? - To pan powiedział - unika odpowiedzi Wojciech Mojzesowicz.

Zła decyzja

Nastroje tonuje szef bydgoskiego PiS, Tomasz Latos. - Rejestracja list może nastąpić do 28 kwietnia. Doświadczenie uczy, że zmieniano je nawet ostatniego dnia. Nie znam kulis tej decyzji, więc nie wiem, dlaczego została podjęta.

Poseł będzie musiał postarać się o spokój w szeregach, bo po decyzji władz krajowych w partii zawrzało.

<!** reklama>- Wiadomo, jak ludzie patrzą na spadochroniarzy, zwłaszcza z tak negatywnym elektoratem, jaki ma Czarnecki. Owszem, jest bardziej znany i medialny niż Kosma (Złotowski - przyp. aut.), ale nie sądzę, że zdobędzie więcej głosów niż on - uważa jeden z bydgoskich działaczy partii. - To bardzo zła decyzja Warszawy, za którą zapłacimy wszyscy. Jak ludzie nie pójdą głosować, to albo wygra PO, albo nie wejdzie do Parlamentu Europejskiego nikt z regionu.

Wzloty i upadki polityka

Ryszard Czarnecki to kontrowersyjna i barwna postać polskiej polityki, w której przeżywał wzloty (wiceminister kultury w rządzie Hanny Suchockiej, szef Komitetu Integracji Europejskiej) i upadki (przegrane wybory do Sejmu w 2001, przegrane wybory na prezydenta Wrocławia i niewiele ponad 5 procent głosów, wyrzucenie ze stanowiska szefa KIE za kiepskie wyniki lub - jak twierdzi on sam - za twardą obronę polskiego stanowiska w UE).

Ryszard Czarnecki „zwiedzał” wiele partii - od Unii Polityki Realnej, przez Wyborczą Akcję Katolicką, Akcję Wyborczą Solidarność, po Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, któremu prezesował. Zasilił również szeregi Samoobrony i z jej list wszedł do Parlamentu Europejskiego, w którym zasiada od 2004 roku. Ostatecznie porzucił ją dla PiS.

- To trudna decyzja także dla mnie, czuję pewien dyskomfort wobec osoby prezesa i senatora Kosmy Złotowskiego, którego znam od kilkunastu lat. Mam nadzieję, że on, a także Wojciech Mojzesowicz, polityk wybitny, uszanują taką decyzję partii. Mam też nadzieję, że razem postaramy się uzyskać bardzo dobry wynik w wyborach i przynajmniej jeden mandat trafi do regionu kujawsko-pomorskiego. Idziemy po zwycięstwo, więc będzie to mandat dla PiS-u - zapewnia Czarnecki w rozmowie z gazetą. Nie chce jednak powiedzieć, co stało się w Warszawie, że nastąpiła tak radykalna zmiana wśród liderów listy.

A miał być w innym regionie...

- Uważam, że rozmowa o politycznej kuchni nie jest właściwa, niech robi to rząd. Zapewniam jednak, że w pełni respektowałem decyzję regionalnych struktur partii o wyborze Kosmy Złotowskiego na lidera listy i o to miejsce nie zabiegałem. Miałem zapewnienie prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego o jedynce w innym regionie - przekonuje Ryszard Czarnecki.

- Czarnecki potrafi pójść do każdego ugrupowania, bez względu na jego program i swoje poglądy byle dorwać się do koryta. Taka kandydatura obraża nasz region - komentuje kandydata politycznej konkurencji Tomasz Lenz, szef PO w Kujawsko-Pomorskiem.

PiS do europarlamentu

Lista kandydatów PiS do europarlamentu, o której pisaliśmy na naszych łamach, nie jest ostatecznie zamknięta. Nadal nie wiadomo czy znajdzie się na niej toruńska posłanka Anna Sobecka z Ruchu Ludowo-Narodowego, która jest zaufaną dyrektora Radia Maryja. W mediach pojawił się także spekulacje, że na liście mógły się znaleźć inny poseł z Torunia, Zbigniew Girzyński.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski