Z "žExpressem" w spalarni

<!** Image 3 align=none alt="Image 207430" sub="Spalarnia Sysav. Z tej hali śmieci za pośrednictwem dwóch manipulatorów trafiają bezpośrednio do pieca. (Fot. Wojciech Mąka)">

„Express” wraz z blisko 40 osobami uczestniczył w dwudniowym wyjeździe do spalarni odpadów w szwedzkim Malmö. Samorządowcy i dziennikarze mieli się przekonać o zaletach takiej metody utylizacji śmieci.

Był to pierwszy wyjazd, organizowany przez miejską spółkę ProNatura w ramach proekologicznej kampanii „dalEKOwzroczni”. Wzięli w nim udział przedstawiciele bydgoskich i toruńskich gmin oraz przedstawiciele mediów. 

Następne wyjazdy niebawem - będą przeznaczone dla tych osób, które są zainteresowane tematyką utylizacji odpadów. Wyjazdy będą przeprowadzane do końca 2015 roku - daty planowanego ukończenia zakładu termicznego przekształcania odpadów w Bydgoszczy. - Przewidujemy m.in. wiele konkursów, w których nagrodą będzie wyjazd - mówi Marcin Janczylik, rzecznik ProNatury. 

<!** reklama>

Mamy od kogo się uczyć

W Szwecji system gospodarowania odpadami jest jednym z najbardziej zaawansowanych w Europie. Wskutek segregacji na wysypiska trafia tylko 3 procent śmieci - reszta jest powtórnie wykorzystywana, przerabiana lub utylizowana. - W Szwecji i całej Europie spalarnie produkują coraz więcej energii z odpadów. Chcieliśmy pokazać, że trzeba inwestować w nowoczesne, sprawdzone technologie - mówi Marcin Janczylik.

Uczestnicy wyjazdu obejrzeli spalarnię Sysav w Malmö - jeden z 28 szwedzkich zakładów utylizacji śmieci. To modelowy zakład, który działa od 1974 roku. Już od początku istnienia posiadał dwa kotły, które produkowały ogrzewanie dla mieszkańców pobliskich osiedli. System oczyszczania spalin został ostatnio zmodernizowany, żeby spełniał podwyższone wymagania ekologiczne, obowiązujące spalarnie. Najnowsze kotły to urządzenia parowe, produkujące energię elektryczną i cieplną. Zostały one uruchomione w 2003 i w 2008 roku.

Ta sama technologia co u nas

W Sysav można rocznie wykorzystywać jako paliwo 550 tys. ton odpadów. Podczas ich spalania zakład produkuje 1,4 mln megawatów energii cieplnej - mniej więcej tyle, ile potrzebują właściciele 70 tys. domków jednorodzinnych.

Zakład utylizuje śmieci z czternastu okolicznych gmin. Każdy z kotłów jest wygaszany raz w roku w celu przeprowadzania niezbędnych remontów i konserwacji. Dzieje się to latem, kiedy zapotrzebowanie na ciepło jest najmniejsze.

- Szwedzki zakład ma większą moc niż spalarnia projektowana dla Bydgoszczy - mówi rzecznik ProNatury. - Oba zakłady opierają się jednak na tej samej technologii spalania rusztowego. To technologia stosowana w większości europejskich spalarni.

Ruszt w piecu spalarni Sysav ma powierzchnię ponad 100 metrów kwadratowych. Odpady, które do niego trafiają, najpierw są suszone. Średnia temperatura pracy pieca to tysiąc stopni Celsjusza.

Oczywiście poziom emisji gazów spalarni Sysav jest stale monitorowany. System filtrów pozwala na osiągnięcie parametrów znacznie niższych niż dopuszczalne normy.

- Powietrze wokół komina spalarni jest czystsze od tego w centrach dużych miast - twierdzi Marie Hollden z grupy Sysav.

Spalarnia w Bydgoszczy ma utylizować nawet 180 tys. ton odpadów z Bydgoszczy, Torunia i 15 okolicznych gmin. Ma przy okazji produkować 60 tys. megawatów prądu i 800 tys. gigadżuli ciepła - to zapotrzebowanie kilkudziesięciotysięcznego osiedla.