MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z sześciu szans na start w Londynie Polacy wykorzystali jedną

Sławomir Kabat z Poznania
Zdobyć kwalifikację olimpijską podczas eliminacji na torze Malta to było jak wygranie losu na loterii. Ta sztuka nie udała się wczoraj żadnemu z trójki bydgoszczan.

Zdobyć kwalifikację olimpijską podczas eliminacji na torze Malta to było jak wygranie losu na loterii. Ta sztuka nie udała się wczoraj żadnemu z trójki bydgoszczan.

W środę i czwartek na torze regatowym Malta odbyła się II eliminacja europejska do igrzysk w Londynie (początek 27 lipca). Pierwsza odbyła się podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Szeged. Biało-czerwoni wystawili sześć osad. W jedynkach kwalifikowały się pierwsze dwie załogi, a w dwójkach zwycięzcy.<!** reklama>

Regaty odbywały się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Zawodnikom oprócz zimna dokuczał silny wiatr, który przed metą tworzył fale i mocno wybijał z rytmu łodzie. O jego sile świadczył również fakt, że z dachu samochodu podczas jednego z podmuchów zrzucił dwa kajaki. Zawodnicy i trenerzy nosili zimowe czapki i kaptury, a służby ratownicze pływały w piankach i osłonach na twarzy jak antyterroryści.

Polaków, choć byli gospodarzami imprezy ta pogoda zaskoczyła, choć na torze pływają już wiele lat. Z sześciu naszych osad honor biało-czerwonych uratowała dopiero w ostatniej konkurencji dwójka kanadyjkarzy: Marcin Grzybowski - Tomasz Kaczor w C-2 1000 m.

Poniżej oczekiwań popłynęli bydgoszczanie. Dopiero 5. miejsce zajęła dwójka sprinterów K-2 200 m Marek Twardowski (Cresovia Białystok) - Dawid Putto (Kopernik Bydgoszcz).

- Przed metą złapaliśmy podpórkę - mówił obchodzący wczoraj 21 urodziny Dawid Putto. - Rywale nas minęli i spadliśmy na dalsze miejsce. Nasz wynik być może byłby lepszy gdybyśmy dłużej ze sobą pływali. Skład został wyłoniony zaledwie trzy tygodnie temu.

W wyścigu K-2 1000 m Mariusz Kujawski (Zawisza) z Rafałem Rosolskim (Admira Gorzów) zajęli dopiero 8. miejsce. Do jedynego premiowanego miejsca stracili aż 5 sekund. Wygrali Portugalczycy: Fernando Pimenta i Emanuel Silva, których trenuje bydgoski selekcjoner Ryszard Hoppe.

Zdaniem obserwatorów zawodnicy swoją szansę przegrali już dzień wcześniej. W środę nie zakwalifikowali się bezpośrednio do finału i w czwartek w odstępie trzech godzin musieli dwukrotnie na pełnych obrotach popłynąć najpierw w półfinale a następnie w finale. To niestety przerosło możliwości osady, którą w kadrze przygotowywał znany w Bydgoszczy trenerski autorytet Michał Brzuchalski.

Sama ambicja nie starczyła do awansu Piotrowi Kulecie. Kanadyjkarz Zawiszy wiosłujący w C-1 1000 m był dopiero ósmy.

- Nie poradziłem sobie z wysoką falą - mówił smutny Piotr Kuleta.

W Poznaniu nie powiodło się również jedynkarce na 500 m Karolinie Nai - była 3., jedynkarzowi na 1000 m Tomaszowi Olszewskiemu (7.).

Od dziś do niedzieli w Poznaniu odbędą się pierwsze regaty Pucharu Świata. Wystartuje w nich liczna grupa bydgoskich zawodników z Zawiszy, Astorii i Kopernika na czele z wicemistrzynią olimpijską w K-2 500 m Beatą Mikołajczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!