Jeszcze nie wie, gdzie będzie spać i co jeść, ale uwielbia sprawdzać swoje siły w ekstremalnych sytuacjach. A wyobraźnia młodej podróżniczki stwarza ku temu coraz więcej możliwości.
<!** Image 2 align=right alt="Image 57269" sub="Młoda podróżniczka przed wyjazdem miała trudne zadanie. Wszystkie potrzebne na całe pięć miesięcy rzeczy musiała zmieścić w jednym plecaku. /Fot. Justyna Król">Karolina Sypniewska ma 22 lata. Studiuje lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Właśnie opuszcza rodzinne miasto na niemal pół roku. Nie jest to jej pierwsza, szalona eskapada. Zwiedziła już: Meksyk, Gwatemalę, Honduras, Kubę, Argentynę, Brazylię, Urugwaj, Izrael, Egipt, Tunezję, Maroko, Hiszpanię, Wielką Brytanię, Australię, Chiny, Jamajkę, Dominikanę, Indie, a także południe Afryki. Przez cztery miesiące była też na stypendium naukowym w Rosji. Można więc bez wątpienia stwierdzić, że w przemierzaniu świata z plecakiem ma już spore doświadczenie.
To jednak jej pierwsza, tak długa i samotna wyprawa w nieznane. Wybiera się na Wschód. Trasę, prowadzącą przez Rosję, Mongolię, Chiny, Japonię, Wietnam, Kambodżę, Laos, Tajlandię i Malezję, od początku do końca zaplanowała sama. Wszystkie, potrzebne na całe pięć miesięcy rzeczy zmieścić musi w jednym plecaku.
<!** reklama left>- Jestem podekscytowana! Takim wyjazdom zawsze towarzyszy dawka adrenaliny i to jest w tym najpiękniejsze. Można sprawdzić siebie, poznać wielu nowych ludzi, inne kultury. Oczywiście, trzeba zachować zdrowy rozsądek - twierdzi studentka.
Bydgoszczanka postanowiła tym razem skorzystać z nowej możliwości znalezienia noclegu, portalu Hospitality Club, o którym niedawno pisaliśmy. Miłośnicy dalekich wypraw zapisują się tam, by znaleźć pokrewne dusze w różnych zakątkach świata. Ludzie należący do tego swoistego podróżniczego klanu wzajemnie się wspierają, oferując pomoc, choćby w postaci noclegu.
- Jedna osoba może zaproponować wygodną sofę, inna tylko podłogę. Ważne, że będzie gdzie się zatrzymać - mówi Karolina. - Do tej pory zazwyczaj korzystałam z hosteli, gdzie można tanio przenocować. Myślę, że to będzie cenne doświadczenie. Niektórzy zapraszają też na posiłki. Może uda mi się w podziękowaniu ugotować im jakąś polską potrawę? - dodaje.
Nasza wędrowniczka wyjechała dziś z Bydgoszczy. Jutro ma pociąg z Warszawy do Rosji. Jak minie jej podróż koleją transsyberyjską, dowiemy się już wkrótce. Wyprawę Karoliny Sypniewskiej będziemy relacjonować na bieżąco. Młoda podróżniczka obiecała podzielić się wrażeniami z Czytelnikami „Expressu Bydoskiego”. Wierzymy, że zbierze ciekawy materiał do przygotowywanej przez siebie pracy magisterskiej.