W środę, 23 lipca o godz. 13.00 salon Empik przy ul. Gdańskiej zaprasza fanów komiksu na warsztaty, które poprowadzi „Śledziu” - autor m. in. głośnego „Osiedla Swoboda” i cyklu „Na szybko spisane”.
<!** Image 2 align=right alt="Image 90159" sub="Rys. Michał „Śledziu” Sledziński ">Miłośnicy polskiego komiksu nie dopuszczają ewentualności, że ktoś mógł nie słyszeć o „Śledziu”. A już szczególnie w Bydgoszczy, skoro tu autor mieszka i tworzy, a swoje rodzinne Szwederowo uczynił bohaterem kultowego („Śledziu” uważa - i słusznie - iż określenie to jest mocno nadużywane) komiksu „Osiedle Swoboda”. My wszakże zakładamy, że nie każdy zna „Śledzia”, a poczytawszy nieco, zechce przyjść na warsztaty i porysować z mistrzem...
Michał Śledziński to trzydziestolatek, który - podobno - od przedszkolnych lat zdradzał, że „rysowanie będzie jego sposobem na życie”, jak sam dzisiaj mówi. Nauka w liceum plastycznym była więc naturalną konsekwencją, a dyplom robiony z komiksu właśnie - ostatecznym ukierunkowaniem. Już wtedy spod jego ręki non stop wychodzą przeróżne historyjki. Gdyby miał więcej cierpliwości i nie palił się, by szybko obejrzeć efekt swojej pracy, może robiłby filmy? Nawet studiował animację, ale to zarzucił, bo ... nie lubi wcześnie wstawać! Na ogół właśnie tak - pół żartem pół serio - opowiada o sobie „Śledziu”, chociaż i on przyznaje, że z wiekiem zmieniają się człowiekowi priorytety.
<!** reklama>Był już Michał Śledziński szefem komiksowego magazynu „Produkt”, został kreowany na bohatera tego światka w kraju nad Wisłą, a po wydaniu „Osiedla Swoboda” - obyczajowej historii z życia „blokersów” (nie mylić z „dresiarzami”!) - mógł chodzić w glorii chwały. Ale to chyba nie styl „Śledzia”, a już na pewno nie takie pieniądze. Fani komiksu to bowiem ciągle dość wąskie grono i jeśli nawet niedawno „Śledziu” ciszył się z pięćdziesięciotysięcznego wejścia na swój blog, niekonicznie przekłada się to na sukces komercyjny autora komiksów. Szczęściem weny mu to nie odbiera, bo oto kolejna większa propozycja pt. „Na szybko spisane 1980-1990” wywołała zachwyt znawców, a Wojciech Orliński uderzył w „górne C”, nazywając Śledzińskiego „Jerzym Giedroyciem polskiego komiksu”! W czerwcu ukazała się już druga część powieści graficznej o dorastaniu, jak nazywa „Na szybko spisane” autor. Znowu były zachwyty, ale i krytyka też była. Tymczasem skoro to trylogia, będzie i część trzecia opowieści o równolatku „Śledzia”, co nie znaczy, że o nim samym. Osobiście autor stawić się ma 23 lipca na empikowskich warsztatach. Może zarazi kogoś swoją pasją?