https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zanim wyskoczą Złote Żaby

Katarzyna Idczak
Tydzień festiwalu Plus Camerimage w Bydgoszczy minął jak z bicza trzasł. Setki seansów filmowych, warsztaty do późnego wieczora i imprezy do białego rana.

Tydzień festiwalu Plus Camerimage w Bydgoszczy minął jak z bicza trzasł. Setki seansów filmowych, warsztaty do późnego wieczora
i imprezy do białego rana.

- Jakoś przykro było mi żegnać się
z moim operatorem. Szybko przywiązuję się do ludzi, a z nim naprawdę fajnie mi się rozmawiało
i bawiło - mówi pani Ania, wolontariuszka festiwalu, która opiekowała się jednym z zagranicznych gości.

<!** Image 2 align=none alt="Image 162090" sub="Wczoraj wieczorem w Operze Nova dla uczestników i gości Plus Camerimage zagrała legendarna Orkiestra Glenna Millera. Dziś odbędzie się gala zamknięcia. Fot. Tymon Markowski">

Od ubiegłej soboty setki imprez odbywało się w Operze Nova, bydgoskim Multikinie i klubie festiwalowym w hotelu „Holiday Inn”. Na ulicach miasta pojawiło się wiele nowych twarzy - studentów z Polski i ze wszystkich stron świata. Oprócz tego znani (jak Keanu Reeves)
i mniej rozpoznawalni goście (światowej sławy operatorzy, reżyserzy, scenarzyści i inni twórcy filmowi). W ciągu dnia wszyscy oglądali filmy i uczestniczyli w warsztatach
i seminariach. Życie tętniło przede wszystkim w foyer bydgoskiej opery, gdzie podczas przerw serwowano piwo i ciepłe przekąski, oraz
w operowej restauracji. Z seansu na konferencję, z konferencji na szkolenie i tak bez końca. Niektórzy wolontariusze spędzali tam całe dnie. Tegoroczny festiwal doczekał się też swojej tradycji. Przed każdą projekcją, kiedy wyświetlano blok reklamowy i spot, w którym za nurkiem pojawia się nagle rekin, cała sala kinowa krzyczała „Uwaga!” i wszyscy wybuchali śmiechem. Zabawnie bywało też na wieczornych imprezach. - W czwartek siedziałem ze znajomymi w restauracji do drugiej
w nocy. Mam nadzieję, że jakoś wyglądam i nadaję się do zdjęć - przed wywiadem z „Expressem” żartował Joel Schumacher, hollywoodzki reżyser i scenarzysta.

<!** reklama>

- W klubie festiwalowym imprezy rozpoczynały się najwcześniej o północy i kończyły się nad ranem. Raz - po pokazach etiud studenckich
- było naprawdę gorąco. Ktoś odpalił na parkiecie gaśnicę przeciwpożarową. Plotka głosi, że to sprawka hiszpańskich studentów. Przez kilka minut trzeba było wietrzyć klub, ale potem kontynuowano zabawę do siódmej rano - mówi Przemysław Wiśniewski z biura prasowego Plus Camerimage. - Rzadko kiedy podczas festiwalu życie towarzyskie było tak bogate jak w Bydgoszczy.

Wczoraj w Operze Nova zagrała Orkiestra Glenna Millera, a dziś
o godz. 17.00 rozpocznie się gala zamknięcia, którą poprowadzi Magdalena Mołek. Laureatom dwóch najważniejszych konkursów (głównego i etiud studenckich) zostaną wręczone Złote, Srebrne i Brązowe Żaby oraz Kijanki. Tego wieczora nagrody specjalne odbiorą też: Michael
Ballhaus (autor zdjęć do filmów „Gangi Nowego Jorku”, „Chłopcy
z ferajny” i „Drakula”), Joel Schumacher (reżyser „Upadku” i „Batmana Forever”), Chris Lebenzon (odpowiedzialny za montaż filmów „Top Gun”, „60 sekund” i „Armageddon”) oraz Stuart Craig (autor scenografii w filmach „Harry Potter”
i „Angielski pacjent”). O godz. 20 odbędzie się ostatni darmowy i dostępny dla wszystkich mieszkańców pokaz filmu „Flamenco, flamenco”.

Wieczorem w hotelu „Pod Orłem” goście honorowi festiwalu będą bawić się na niezwykle wystawnym Balu Operatora.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski