https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z mapą idziemy do Smukały

Michał Sitarek
Gdy znudziły się nam spacery po Myślęcinku i Wyspie Młyńskiej, czas ruszyć nieco dalej. Wiele szlaków nie zostało jeszcze odkrytych przez bydgoszczan.

Gdy znudziły się nam spacery po Myślęcinku i Wyspie Młyńskiej, czas ruszyć nieco dalej. Wiele szlaków nie zostało jeszcze odkrytych przez bydgoszczan.

<!** Image 2 align=right alt="Image 150213" sub="Park przy ulicy ks. Schulza to idealne miejsce na krótki spacer dla mieszkańców Błonia. Codziennie odwiedza go kilkaset osób / Fot. Tadeeusz Pawłowski">Tysiące spacerowiczów przyciągają miejskie parki. Jednym z największych są tereny wokół Kanału Bydgoskiego. - To miejsce nigdy mi się nie znudzi - twierdzi nasz Czytelnik, Andrzej Krause. - Wiele osób popełnia błąd i kończy spacer przy Czarnej Drodze. Tymczasem dalej biegnie równie atrakcyjna trasa. Szczególnie dla osób, które lubią podglądać przyrodę. Występuje tam wiele unikatowych gatunków zwierząt i roślin. Słyszałem, że wkrótce ma tu powstać trasa turystyczna z tablicami opisującymi wszystkie ciekawostki. Dziś większość osób nie zdaje sobie sprawy, że spacer tutaj nie różni się niczym od wycieczki do rezerwatu przyrody.

<!** reklama>Ze starą mapą

Prawdziwym rajem dla osób lubiących spacery są tereny wokół Smukały i Opławca. Tereny zabudowane są zlokalizowane jedynie przy Brdzie, a za nimi rozpościerają się lasy. - Interesuję się historią i chciałem zawsze przejść szlakiem kolei wąskotorowej - mówi pan Jarosław z Czyżkówka. - W ten sposób zawędrowałem do Smukały. Łatwo tam też dojechać linią 58. Początkującym polecam odcinek od sanatorium wzdłuż odnogi torów, które biegły do Kozielca. Warto sobie ściągnąć z Internetu starą mapę. Spacer zaczynamy na pętli sanatorium. W dobrym stanie zachował się wykop, w którym ułożone było torowisko popularnej ciuchci. Po kilkuset metrach wychodzi on przy ruinach leśnej restauracji. Kiedyś to miejsce tętniło życiem. To właśnie tu zaczynała się linia, którą przewożono towary w kierunku Maksymilianowa. Kolejka w Opławcu wjeżdżała do parku przy starej autobusowej pętli. Na drugim brzegu, w miejscu dzikiej plaży, widać jeszcze szyny, które prowadziły na nieistniejącą już przeprawę. Cała trasa ma około 3 kilometrów.

Wojenne historie

Warto również obejść całe zakole Brdy, które utworzyło się po wybudowaniu elektrowni w Smukale Spacer zaczyna się na pętli linii 58. I biegnie ulicami Smukalską, szlakiem wzdłuż Brdy do szosy 244. Tam przechodzimy na drugą stronę rzeki i wracamy ulicą Biwakową. To jednak zdecydowanie dłuższa wycieczka, na którą trzeba zarezerwować co najmniej 2 godziny. Na trasie jednak możemy zobaczyć kilka potężnych dębów-pomników przyrody i pozostałości po okopach z czasów drugiej wojny.

Przewodnicy polecają również osobom szukającym nowych wrażeń spacer po terenach Zachemu. Znajdują się tam pozostałości po niemieckiej fabryce dynamitu. Miasto przygotowuje się teraz do utworzenia tam trasy turystycznej. Zapisy na wycieczki przyjmuje Muzeum Okręgowe. Dla zwiedzających przygotowane są, między innymi, inscenizacje z udziałem grup rekonstrukcyjnych.

Fordon kojarzący się najczęściej z blokowiskiem ma do zaoferowania co najmniej kilka oryginalnych tras.

Nie tylko bloki

- Na pewno warto wybrać się na nowy szlak im. Jeremiego Przybory, który wije się po szczycie fordońskich górek - mówi Barbara Kubiak-Warzocha, specjalista ds. turystyki w UM Bydgoszczy. - Moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych tras w mieście. Jest doskonale oznakowana od pętli autobusowej na Tatrzańskim aż do Myślęcinka. Osoby szukające nowych inspiracji zapraszam do naszej siedziby na Sielance. Mamy tam wiele folderów.

Mieszkańcy największej dzielnicy polecają też spacer po wałach przeciwpowodziowych. Na razie wstęp na konstrukcję biegnącą aż do Mariampola jest wzbroniony ze względu na falę powodziową.

- Widok z korony wałów robi niesamowite wrażenie - mówi szef Rady Osiedla Stary Fordon, Jarosław Kubiak. - Idąc w stronę Strzelec, widać Wisłę i Ostromecko na drugim brzegu. Po prawej stronie rozpościerają się natomiast pola. To trochę jak wycieczka za miasto. Szkoda tylko, że część ławek została zniszczona. Ratusz powinien pomyśleć o zastąpieniu ich solidniejszymi konstrukcjami. Cała trasa przypomina nieco spacer nadmorskim bulwarem. Dlatego nie dziwię się, że z roku na rok zagląda tu coraz więcej osób. Brakuje tylko miejsc, gdzie można by usiąść i odpocząć. Niektórzy biorą więc ze sobą koce i opalają się.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski